Tajemnicze poczęcie gibona. Zoo rozwiązało nietypową zagadkę

Pracownicy jednego z japońskich ogrodów zoologicznych znaleźli odpowiedź na pytanie, w jaki sposób doszło do narodzin gibona, którego matka zaszła w ciążę, choć była jedynym zwierzęciem na wybiegu.

W japońskim zoo samica gibona urodziła, choć nie miała do towarzystwa samca. Zdjęcie ilustracyjne
W japońskim zoo samica gibona urodziła, choć nie miała do towarzystwa samca. Zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Getty Images | Picasa
Monika Mikołajewicz

Japońskie zoo długo szukało odpowiedzi na pytanie, jak to możliwe, że samica gibona zaszła w ciążę, nie mając bezpośredniego kontaktu z żadnym samcem swojego gatunku. Młode przyszło na świat w owianych tajemnicą okolicznościach dwa lata temu, lecz dopiero teraz udało się rozwikłać tę niecodzienną zagadkę. Wszystko dzięki wykonaniu odpowiednich badań. Niezwykła historia została opisana przez BBC.

Sekret gibonów został odkryty

Historia zaczęła się w lutym 2021 roku, kiedy 12-letnia samica gibona białorękiego o imieniu Momo, mieszkająca w Parku Zoologicznym i Ogrodzie Botanicznym w Sasebo w Nagasaki, urodziła dziecko. Długo zastanawiano się, jak to możliwe bez kontaktów z samcem. W rozwiązaniu zagadki pomogło wykonanie testów DNA.

Okazało się, że ojcem jest 34-letni gibon, którego wybieg sąsiadował z odgrodzoną klatką ciężarnej samicy. Zwierzęta miały ze sobą kontakt dzięki małemu otworowi w stalowej płycie, która znajdowała się między ich wybiegami. Średnica tej małej dziurki mierzyła zaledwie około dziewięciu milimetrów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Obecnie młody gibon waży około dwóch kilogramów i ciągle znajduje się pod opieką swojej mamy Momo.

- To cenne życie, które pojawiło się na świecie. Będziemy wciąż dbać o niego i mamy nadzieję, że będzie żył zdrowo oraz długo - powiedział Hideki Hisano, zastępca dyrektora zoo.

Gibony to jeden z najmniejszych gatunków małp. Wyróżniają się mocnym, "śpiewającym" głosem, którym komunikują się między sobą. Potrafią huśtać się na gałęziach i przeskakiwać między nimi z prędkością wynoszącą nawet około 55 kilometrów na godzinę.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (104)