Tajemnicza śmierć w popularnym kurorcie. Nie żyje 20‑letnia studentka
Władze Meksyku są coraz bliżej ustalenia przyczyny śmierci 20-letniej Amerykanki Abbey Conner, która zmarła w tajemniczych okolicznościach w jednym z luksusowych ośrodku w kurorcie Playa del Carmen. Według najnowszych informacji 20-letnia studentka mogła śmiertelnie zatruć się nielegalnym alkoholem, który sprzedano jej w hotelowym barze.
Pochodząca ze stanu Wisconsin Abbey Conner została znaleziona w basenie 5-gwiazdkowego hotelu Iberostar Paraiso del Mar. Jej ciało dryfowało twarzą w kierunku dna. Po przetransportowaniu do szpitala okazało się, że dziewczyna zapadła w śpiączkę, z której nigdy nie udało się jej wybudzić. Bliscy zdecydowali o odłączeniu Abbey od aparatury podtrzymującej życie 12 stycznia. Sekcja zwłok wkazała, że śmierć nastąpiła w wyniku zbyt długiej przerwy w dopływie tlenu do mózgu. Co doprowadziło do tragicznego łańcucha zdarzeń?
Na to pytanie starają się odpowiedzieć meksykańscy śledczy. Bardzo prawdopodobną wersją wydarzeń jest śmiertelne zatrucie nielegalnym alkoholem. Ostatni raz 20-latkę widziano bowiem pijącą drinki w hotelowym barze. W trakcie śledztwa lokal zamknięto, a służby skonfiskowały tam aż 38 tys. litrów potencjalnie szkodliwych trunków, a także zamknięto dwa inne bary w popularnych wśród turystów kurortach Paya del Carmen i Cancun.
Rodzina dziewczyny podejrzewała początkowo, że ich córce podano narkotyki. Wersja ta jednak nie potwierdziła się. Władze Meksyku podeszły poważnie do problemu nielegalnego alkoholu. Międzynarodowe organizacje szacują, że ok. 36 proc. konsumowanego w Meksyku alkoholu pochodzi z nielegalnych źródeł. To jedno z większych zagrożeń, które czyhają na turystów w tamtejszych kurortach.
Zobacz także: Tak Rosja chce walczyć z alkoholizmem