Tajemnicza śmierć sióstr. Ustalili, jak doszło do tragedii

Prokuratura umorzyła śledztwo ws. tajemniczej śmierci w Łodzi 17-latki oraz jej 31-letniej przyrodniej siostry. Obie kobiety zmarły w odstępie kilku godzin. Śledczy mówią o zatruciu i podają szczegóły.

Do tragedii doszło w 2020 roku
Do tragedii doszło w 2020 roku
Źródło zdjęć: © East News | Piotr Kamionka/REPORTER
oprac. PAB

W marcu 2020 r. doszło do tajemniczej śmierci w jednym z mieszkań na ul. Kilińskiego, na jednym z osiedli w Łodzi. Pierwsze wezwanie dotyczyło 17-latki, która silnie wymiotowała. Stan dziewczyny był krytyczny. Niestety, mimo wysiłków medyków, zmarła w szpitalu.

Kilka godzin później służby medyczne otrzymały kolejne wezwanie, tym razem do 31-letniej przyrodniej siostry zmarłej nastolatki, która była osobą niepełnosprawną. Kobieta leżała w łóżku, a obecne w mieszkaniu osoby początkowo myślały, że śpi. Niestety, okazało się, że nie oddychała.

Na ich ciałach nie znaleziono żadnych obrażeń, a także nie stwierdzono obecności substancji psychoaktywnych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Aby ustalić przyczynę ich śmierci, zlecono przeprowadzenie szeregu badań, które miały dostarczyć informacji. Chodziło o badania toksykologiczne i ekspertyzy informatyczne. Sprawdzono także nagrania z monitoringów i przesłuchano wielu świadków.

- Prokuratura umorzyła śledztwo w zakresie nieumyślnego spowodowania śmierci. Dowody zgromadzone w sprawie nie dały podstaw do przyjęcia, że do śmierci kobiet przyczyniły się inne osoby - poinformował prokurator Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi, którego cytuje "Express Ilustrowany".

Dziś wiadomo, że powodem zgonu było spożycie saletry. Młodsza z nich prawdopodobnie targnęła się na swoje życie. Saletrę znaleziono w jej plecaku, poza tym dziewczyna wcześniej podjęła co najmniej jedną próbę samobójczą.

Również 31-latka zmarła po spożyciu saletry. Tutaj jest jednak więcej niewiadomych. Śledczy przypuszczają, że niepełnosprawna kobieta mogła ją spożyć przypadkowo.

- Nie jesteśmy w stanie do końca ustalić okoliczności w jakich to się stało. Najprawdopodobniej kobieta, która położyła się spać w godzinach wczesnopopołudniowych przypadkowo spożyła azotan sodu - przekazał prokurator Kopania "Expressowi Ilustrowanemu".

Czytaj także:

Źródło: "Express Ilustrowany"

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (104)