Tajemnicza śmierć mężczyzny. Obcięte końcówki palców
Śledczy starają się ustalić okoliczności śmierci i tożsamość mężczyzny, którego ciało znaleziono w Wisłoku w Rzeszowie. Prokuratura podaje szczegóły, które mogą pomóc w rozwiązaniu zagadki.
Ciało leżące w wodzie i zaczepione o konar zauważył w niedzielę mężczyzna, który płynął w pobliżu łódką. Na miejsce wezwano policję i prokuratora.
Nie wiadomo, kiedy zginął mężczyzna, ale zwłoki były w stanie zaawansowanego rozkładu. Zdaniem lekarzy ciało mogło znajdować się w wodzie od wielu miesięcy. Ubranie wskazuje, że mężczyzna mógł zginąć nawet jesienią.
Nie można rozpoznać już rysów twarzy, a zmarły nie miał przy sobie żadnych dokumentów. To dlatego śledczy zdecydowali się podać, że mężczyzna miał na prawej nodze w okolicy kostki drut stabilizacyjny założony podczas operacji chirurgicznej.
Wiadomo też, że na lewej piersi miał duży tatuażu z napisem, który zaczynał się od liter "BE". Zmarły miał też obcięte końcówki palców. Jego wiek biegli ocenili na 30-40 lat.
- Wstępne wyniki sekcji zwłok pozwoliły jedynie na wykluczenie przyczyny zgonu na skutek urazu mechanicznego. Do badań zabezpieczono dłoń mężczyzny, aby sprawdzić, czy brak końcówek palców jest wynikiem rozkładu - mówi w rozmowie z wyborcza.pl Edyta Lenart, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.
Policja i prokuratura proszą o kontakt wszystkie osoby, które mogą pomóc w ustaleniu tożsamości mężczyzny.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl