Tajemnicza śmierć księdza w Olkuszu
Pod wiaduktem w Olkuszu znaleziono ciało mężczyzny. Jak się okazało, to ksiądz Piotr Pisarczyk, od niedawna wikariusz miejscowej parafii. W oświadczeniu kuria diecezji sosnowieckiej napisała, że "ksiądz Piotr przegrał walkę z chorobą natury psychicznej", co może sugerować, że popełnił samobójstwo.
Ciało 34-letniego księdza Piotra Pisarczyka znalazł w środę 4 stycznia mieszkaniec Olkusza, o czym poinformował "Przegląd Olkuski". Zwłoki leżały częściowo na torach pod wiaduktem przy ul. 29-Listopada. Wstępnie przyjęto dwie wersje, jak doszło do tragedii. Pierwszą, że był to nieszczęsliwy wypadek oraz drugą, według której ksiądz świadomie rzucił się pod pociąg, popełniając samobójstwo. - Na informacje dotyczące przyczyn jego śmierci trzeba będzie poczekać około dwóch tygodni. Sekcja zwłok wszystko wyjaśni. Na dzisiaj nic nie wskazuje na udział osób trzecich – mówiła "Przeglądowi Olkuskiemu" Krystyna Durałek z Prokuratory Rejonowej w Olkuszu.
Kuria diecezji sosnowieckiej, której podlegają parafie w Olkuszu, w tym także parafia pw. św. Maksymiliana Marii Kolbego, w której ksiądz Piotr Pisarczyk był wikariuszem, wspomina go jako człowieka "znanego z wielkiej gorliwości i zaangażowania w służbie Bogu i ludziom." Na oficjalnej stronie Diecezji możemy przeczytać: "Kapłan bardzo młody, znany z wielkiej gorliwości i zaangażowania w służbie Bogu i ludziom, szczególnie młodym. Ks. Piotr przegrał walkę z chorobą natury psychicznej. Stanął przed obliczem Pana. Odszedł niespodziewanie do Domu Ojca. Często, szczególnie w ostatnim czasie, podczas Światowych Dni Młodzieży zjednoczeni byliśmy w radości, którą ks. Piotr razem z młodzieżą nam dawał."
Ksiądz Piotr Pisarczyk zostanie pochowany w poniedziałek, 9 stycznia, zgodnie z własnym życzeniem, na cmentarzu w Jaworznie - Szczakowej. Uroczystościom pogrzebowym przewodniczył będzie bp Grzegorz Kaszak.