Tajemnica w piwnicy domu. Znaleziono szczątki mężczyzny

W jednym z domów w Rudnej koło Piły znaleziono szczątki mężczyzny. Sprawę prowadzą teraz śledczy, którzy podejrzewają, że mogą one należeć do zaginionego ćwierć wieku temu właściciela obiektu.

Policja prosi o pomoc świadków wypadku pod Jarocinem
Policja prosi o pomoc świadków wypadku pod Jarocinem
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
oprac. TWA

21.02.2024 15:03

Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prok. Łukasz Wawrzyniak powiedział w środę, że szczątki ludzkie znalezione zostały we wtorek podczas prac remontowych.

- Według biegłej antropolog, która była na miejscu są to szczątki mężczyzny. Jutro odbędzie się sekcja zwłok, być może uda się ustalić mechanizm śmierci. Tożsamość tej osoby chcemy ustalić na podstawie badań DNA - powiedział PAP prok. Wawrzyniak.

Prace w budynku prowadził nowy właściciel domu. W piwnicy natrafił na szczątki. Na miejsce wezwana została policja i prokurator. Postępowanie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Poznaniu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Rozważamy różne scenariusze tej sprawy. Mamy informację, że w 1999 roku zgłoszono zaginięcie mieszkańca tego domu, będziemy to weryfikować - powiedział prokurator

Bomba w piwnicy

Bombę lotniczą z okresu II wojny światowej odkryli mieszkańcy jednego z domów w Suchedniowie (Świętokrzyskie). Niebezpieczne znalezisko, które od blisko 80 lat leżało pod podłogą budynku, zabrali wezwani na miejsce saperzy.

Do odkrycia niewybuchu doszło podczas prac remontowych. Pod drewnianą podłogą właściciel budynku znalazł około pięćdziesięciokilogramową bombę lotniczą. Na miejsce wezwano policję. W trakcie rozmowy z właścicielem funkcjonariusze ustalili, jak mogła znaleźć się pod podłogą domu.

- Z opowiadań babci właściciela wynikało, że w 1945 roku, w trakcie radzieckiej ofensywy i wycofywania się wojsk niemieckich, na dom spadła bomba, która nie wybuchła. Miała przebić dach, podłogę i ugrzęznąć w gruncie. Z rodzinnej legendy wynikało, że niewybuch badali radzieccy żołnierze, ale uznali, że sprawą nie warto się zajmować, ponieważ bomba nie stanowi zagrożenia - relacjonował podkom. Jarosław Gwóźdź oficer prasowy skarżyskiej policji.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (9)