Tajemnica śmierci rosyjskiego oligarchy
Putin stoi za śmiercią swojego "wroga numer jeden"?
Wzloty i upadek Borysa Bieriezowskiego...
Był jednym z największych krytyków Władimira Putina. Aleksander Litwinienko miał otrzymać rozkaz jego zabicia, ale odmówił. Kilka lat później ten rosyjski oligarcha został znaleziony martwy w domu pod Londynem. Jaka jest tajemnica jego śmierci? Czy było to samobójstwo? Kim był Borys Bieriezowski? Powiedział kiedyś, że "może i z małpy zrobić prezydenta". Czy to on odegrał kluczową rolę w wyborze Władimira Putina na następcę Jelcyna w 2000 r.? Sylwetkę "wroga numer jeden" Putina kreśli w swojej książce "Borys Bieriezowski. Zapiski wisielca", która właśnie ukazała się na polskim rynku nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka, Jurij Felsztiński. Znany rosyjski historyk, mieszkający w Stanach Zjednoczonych, jest autorem książek poświęconych współczesnej Rosji. Doktoryzował się na Rutgers University oraz Rosyjskiej Akademii Nauk. Szerokim echem odbiła się też jego wcześniejsza publikacja pt. "Korporacja zabójców. Rosja, KGB i prezydent Putin", którą Felsztiński napisał razem z Władimirem Priby
"Bieriezowski bywał bardzo różny: czarujący i nieprzyjemny, wrażliwy i gruboskórny, rozrzutny i skąpy, szczęśliwy i niezadowolony. Próbowałem, sam dla siebie, usystematyzować zachowania tego skomplikowanego i niejednoznacznego człowieka; w tym celu wprowadziłem skalę, która wydała mi się najtrafniejsza. Zrozumiałem mianowicie, że Bieriezowskiego należy mierzyć stopniem zadowolenia, jakie daje mu to czy inne działanie. Wprowadziłem jednostkę 'jeden haj' i dopiero wtedy zacząłem lepiej rozumieć Borysa Abramowicza.
Wypicie butelki drogiego wina w dobrej restauracji - 1 haj. Udzielenie wywiadu telewizji zagranicznej - 10 hajów. Noc z młodą dziewczyną - 50 hajów. Ofiarowanie trzech milionów fundacji Sacharowa - 30 hajów. Utworzenie partii politycznej Liberalna Rosja - 40 hajów. Wyniesienie prezydenta Rosji - 200 hajów. Usunięcie prezydenta... do tego wprawdzie nie doszło, więc liczba pozostaje nieznana, ale myślę, że oscylowałaby około 1000 hajów.
Najbardziej Bieriezowski lubił zwyciężać - i w potencjalne zwycięstwo wierzył święcie. Powiedzieć, że był optymistą, oznaczałoby nie powiedzieć nic. Jego wiara w zwycięstwo była ślepa i tępa, nie dopuszczał myśli o ewentualnej porażce - nigdy. Wierzył w to, gdy zwycięstwo było oczywiste, i wówczas, gdy projekt był skazany na porażkę, gdy nie miał nawet minimalnej, teoretycznej szansy na sukces. Dla Bieriezowskiego nie istniało pojęcie moralności (chyba właśnie to najbardziej mi w nim przeszkadzało). Nie znał takiego terminu. Dlatego zawsze otaczała go zgraja typów spod ciemnej gwiazdy" - czytamy w "Zapiskach wisielca".
Dowiedz się więcej o okolicznościach dojścia do władzy Władimira Putina i tajemniczym zgonie jego głównego oponenta!
(js)