Tajemnica krwi ks. Jerzego Popiełuszki
Przez niemal ćwierć wieku szczątki ks. Jerzego Popiełuszki ukryte były w kaplicy Sanktuarium Bł. Bolesławy Lament w Białymstoku. Zostały pobrane w 1984 r. w trakcie sekcji zwłok w Zakładzie Medycyny Sądowej Akademii Medycznej. Dwa lata później w ścianie kaplicy zamurowano dwie fiolki z krwią, fragment wątroby, śledziony i nerki ks. Jerzego. 24-letnią tajemnicę ujawniono dopiero teraz, po beatyfikacji ks. Popiełuszki - informuje "Gazeta Współczesna".
Szczątki ks. Jerzego ukryto w drewnianej skrzynce, którą wmurowano w ścianę budowanej właśnie kaplicy przy ul. Stołecznej. Dołączono do nich dokumenty potwierdzające ich autentyczność. Podpisali je m.in. ks. Cezary Potocki, ówczesny kanclerz kurii, dr Jan Szrzedziński, siostra Laurencja Fabisiak, ks. Jerzy Gisztorowicz i inż. Toczydłowski, który pracował przy budowie kaplicy. Kopie tych dokumentów trafiły do kurii w Białymstoku i Warszawy.
- Wszystko było robione w ścisłej tajemnicy, ale zgodnie z obowiązującymi procedurami. Wszyscy byliśmy przekonani, że trzeba zachować te szczątki dla przyszłych pokoleń - mówi siostra Marietta, przełożona Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Świętej Rodziny im. Bł. Bolesławy Lament.
Na wydobycie szczątek ks. Jerzego zdecydowano się dopiero w maju tego roku. 13 czerwca podczas uroczystości dziękczynnych za beatyfikację ks. Jerzego relikwie zostaną wniesione i wmurowane w kościele pw. Zmartwychwstania Pańskiego w Białymstoku.