Tajemnica dziecięcej uwagi
Sześciomiesięczne dzieci potrafią rozróżniać twarze małp. Umiejętności tej nie ma żaden dorosły. Zdaniem brytyjskich naukowców może to świadczyć o tym, że pewne zdolności zanikają wraz z rozwojem psychicznym i fizycznym - czytamy w dzienniku Rzeczpospolita.
Dzieci radzą sobie najlepiej z rozróżnianiem pokazywanych im małp między szóstym a ósmym miesiącem życia. Wtedy potrafią coś, czego nie umieją już ani starsze dzieci, ani nawet dorośli. Zwykle, gdy mówimy o rozwoju, mamy na myśli proces nabywania i rozwijania pewnych umiejętności. Zaskakujące jest to, że w tym przypadku dzieci zdają się tracić swoje umiejętności wraz z wiekiem - powiedziała agencji Reuters kierująca badaniami Michelle de Haan. Wyniki eksperymentu de Haan opublikował magazyn Science.
Inny naukowiec uczestniczący w badaniach - Olivier Pascalis z Uniwersytetu Sheffield w Anglii - uważa, że dzieci nie tyle tracą umiejętność rozpoznawania twarzy, ile zamieniają jedną umiejętność na inną: zawęża się spektrum ich postrzegania, ale zwiększa się dokładność. Wychowując się wśród ludzi, dziecko coraz lepiej orientuje się w niuansach ludzkiej mimiki, a zdolność rozpoznawania twarzy przedstawicieli innych gatunków zanika jako niepotrzebna.
Podobnie jest, gdy dziecko uczy się mówić. Początkowo zwraca uwagę na wszystkie nowe słowa, wypowiadane we wszystkich językach. Ale już w wieku pół roku reaguje wyłącznie na dźwięki mowy ojczystej. Dzieci dostrajają się do otoczenia - mówi Pascalis. (an)