Policjanci w łodzi motorowej jeszcze raz mają przeszukać Zalew Szczeciński w miejscu, gdzie w sobotę wieczorem zatonął jacht "Gezon". Wciąż nie wiadomo co stało się z 30-letnim mężczyzną, który płynął na pokładzie "Gezona". Do Szczecina przyjechał ojciec mężczyzny, który zgłosił policji zaginięcie syna.