ulewa(strona 12/21)

Do 785 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych katastrofalnych w skutkach ulewnych deszczy w okolicach Rio de Janeiro. Poinformowała o tym wieczorem brazylijska Obrona Cywilna.

Już ponad pół tysiąca osób zginęło w katastrofalnej powodzi i pod zwałami ziemi na górskich terenach w pobliżu Rio de Janeiro - poinformowały w nocy z czwartku na piątek brazylijskie media. To najtragiczniejsza w skutkach klęska żywiołowa w historii kraju.

Bilans ofiar powodzi i osunięć ziemi spowodowanych ulewami, które zniszczyły kilka miast w górskim rejonie niedaleko Rio de Janeiro, wzrósł do 335. Pomoc nie dotarła jeszcze do wszystkich miejsc dotkniętych katastrofą.

Podtopienia i znaczne utrudnienia w ruchu wywołały w Belgii utrzymujące się w ostatnich dniach nadzwyczaj ulewne deszcze. Jak dotąd nikt nie doznał obrażeń w związku z ulewami.

Ulewne deszcze wywołały powodzie, z powodu których konieczna była ewakuacja ponad 330 tysięcy ludzi z prowincji Hajnan, na południu Chin. Zginęła co najmniej jedna osoba, a trzy uważa się za zaginione. Z powodu powodzi ucierpiało ponad 2,5 miliona ludzi.

Na długo możemy zapomnieć o słońcu i wysokich temperaturach. Będzie pochmurno, czekają nas opady deszczu, burze, a nawet grad. Od środy temperatura nie przekroczy 25 stopni Celsjusza - prognozuje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej.

Wyjątkowo silne wiatry oraz obfite opady deszczu i wywołane nimi powodzie zaskoczyły mieszkańców południowej Australii. Co najmniej jeden człowiek nie żyje - kierowca samochodu uderzył w przewracające się drzewo. W rejonie Melbourne tysiące osób zostało odciętych od energii elektrycznej.

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed upałami, które od piątku do niedzieli będą męczyć mieszkańców centrum kraju. Termometry mogą - w cieniu! - wskazać nawet 34 st. Celsjusza. Tymczasem na Dolnym Śląsku - doświadczonym ostatnio przez ulewne deszcze - ale także na Opolszczyźnie, Ziemi Lubuskiej oraz na zachodnim i środkowym Pomorzu od czwartku znów ma padać.

Powodzianie z Dolnego Śląska nie skorzystają na razie z rozwiązań przyjętych w specustawach powodziowych. Najpierw sejm musi przerwać wakacje i znowelizować przepisy - zauważa "Dziennik Gazeta Prawna".

Trzy ofiary śmiertelne, zalane miasta, tysiące ludzi pozbawionych prądu i wody pitnej, niedziałająca kanalizacja i zerwane mosty - to efekt nawałnicy, która przeszła w sobotę przed południem nad południową Polską. Mieszkańcy Bogatyni i Zgorzelca jeszcze długo będą walczyć ze skutkami powodzi.

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed burzami i intensywnymi opadami deszczu w centrum i na wschodzie kraju. Ostrzeżenie pierwszego stopnia w trzystopniowej rosnącej skali dotyczy województw: lubelskiego, mazowieckiego, podlaskiego i warmińsko-mazurskiego.