tłit(strona 142/192)

- Powinno się pracować dla idei - powiedział o strajku nauczycieli marszałek Senatu Stanisław Karczewski. Co na to Jacek Rostowski? - To kompletny absurd. Jak chce pracować dla idei politycznie, to zupełnie coś innego niż rzetelna, ważna praca nauczycieli. Oni tworzą przyszłą potęgę polskiej gospodarki i kultury - komentował w programie "Tłit". - My nie zapomnieliśmy o nauczycielach. Daliśmy im 44 proc. podwyżki w najtrudniejszych czasach, kiedy w ogóle nie było podwyżek, ani nagród dla ministrów - dodał.

- Zawsze miło jak PiS się wścieka - powiedział z przekąsem Jacek Rostowski, pytany o powody przyjazdu Donalda Tuska w maju do Polski. W programie "Tłit" odniósł się również do słów Mateusza Morawieckiego o brexicie. - To nie premier Morawiecki, tylko Tusk! Tusk z większością szefów państw i rządów pracował w ostatnich dniach nad tym, żeby nie było gwałtownego wyjścia Wielkiej Brytanii z UE, co byłoby fatalne dla Polaków - wskazał.

- Pierwszy raz o tym słyszę, ale myślę, że tak. Przyszłość nauczycieli to przyszłość Polski. Też się dołożę, tylko będę musiał znaleźć numer konta - powiedział Jacek Rostowski w programie "Tłit", komentując wpłatę Lecha Wałęsy na Fundusz Strajkowy. Pytany o 13. emeryturę, oznajmił: "W ogóle o tym nie pomyślałem, ale chyba zrezygnuję". Odeśle pieniądze Kaczyńskiemu jak Wałęsa? - O nie, nie przesadzajmy! - odparł Rostowski.

- Skutki deformy spowodowały, że samorządy musiały w 2018 r. wydać 9 mld zł więcej. To półtora raza więcej niż koszt podwyżek dla nauczycieli. Wystarczy nie wyrzucać tych pieniędzy w błoto przez idiotyczną, szkodliwą deformę - przekonywał Jacek Rostowski w programie "Tłit". - Może lepiej, żeby minister Zalewska była w Brukseli niż w Warszawie. Nie będzie w taki sposób niszczyła polskiej edukacji - wskazał. Były wicepremier wyraził radość, że "cała ekipa" PiS jedzie do Brukseli, ale stwierdził, że "wolałby, żeby był tam jeszcze Kaczyński, Morawiecki, Macierewicz, Ziobro". - Widzi pan Kaczyńskiego w Brukseli? - dopytywał Marek Kacprzak. - Bardzo chętnie bym go widział w Brukseli, żeby tylko nie był w Warszawie - odparł Rostowski.

"Nie ustaniemy, aż nie doprowadzimy do pełnego oczyszczenia Polski z ludzi, którzy nie są godni należeć do naszej wspólnoty narodowej" - stwierdził Grzegorz Bierecki. - Ta wypowiedź to głupstwo. Senator, który nie jest w kierownictwie partii, palnął coś i każdy wie, że nie jest jest to linia PiS. To nie są mądre słowa, powinien się z nich wycofać - komentowała Joanna Lichocka w programie "Tłit".

- W ostatnich tygodniach nie rozmawiałam z Anną Zalewską. To mądry i twardy polityk. To, że udało się pokrzyżować plany zniszczenia egzaminów, to jej ogromna zasługa - jej zdolności organizacyjnych, jej skuteczności. Z wielkiego zagrożenia udało się uchronić uczniów przed nieodpowiedzialną, skandaliczną metodą działania pana Broniarza - mówiła Joanna Lichocka (PiS) w programie "Tłit". - Skoro Zalewska jest tak skuteczna, to dlaczego do negocjacji musiała włączyć się Szydło? - dopytywaliśmy. - To bardzo ważna sprawa. Szydło jest wicepremierem ds. społecznych. Pokazujemy jak wielką wagę rząd przywiązuje do sprawy - wskazała Lichocka.

Donald Tusk wygłosi w Warszawie wykład o konstytucji, Europie i wolnych wyborach. - Trzeba się zapisywać. Nie można ot tak wejść z ulicy. Niepewne elementy nie będą zapewne wpuszczane. To bardzo znaczące. Liberte! żadnym liberte nie jest - komentowała Joanna Lichocka (PiS) w programie "Tłit". Pytana, czy się zapisze, odparła: "A skąd?! Po co mi to?! To nie dla mnie. To dla innego targetu, który ma robić 'klakę'". - Tusk próbuje znaleźć dla siebie miejsce, obawia się wyników wyborów. Wie, że nie może liczyć na ważne stanowisko w kolejnym rozdaniu. Raczej nie znajdzie się w KE, nie będzie też szefem RE - podsumowała posłanka.

- Rekonstrukcja rządu już trwa. Zniknęła minister finansów, chyba już tak naprawdę nią nie jest, Zalewska jest schowana, nie pełni funkcji ministra edukacji, nie prowadzi rozmów z nauczycielami, nie broni porozumienia. Mamy taką pełzającą rekonstrukcję. Ministrowie intensywnie prowadzą kampanię, nie zajmują się już resortami. Rekonstrukcja de facto się dokonała, oni już nie funkcjonują - stwierdził Tomasz Siemoniak (PO) w programie "Tłit".

Donald Tusk może przyjechać do Polski 3 maja i wygłosić "bardzo ważne przemówienie" - podała PAP. Doniesienia komentował w programie "Tłit" Tomasz Siemoniak (PO). Dopytywany, gdzie mogłoby nastąpić, odparł: "Zobaczymy. Słyszę o różnych przymiarkach". Zaznaczył, że nie PO jest organizatorem. Siemoniak odniósł się też do zdjęcia Grzegorza Schetyny z szefem RE w Brukseli. - Rozmawiali o tym, co się dzieje w Polsce, o Brexicie. Tusk zaprosił Schetynę na dłuższą rozmowę. To nic nienaturalnego - stwierdził.

Premier Mateusz Morawiecki wraz z ministrami złożyli w KPRM wieniec pod tablicami upamiętniającymi ofiary katastrofy pod Smoleńskiem. To część obchodów 9. rocznicy katastrofy.

- Oliwy do ognia dolewa fakt, że minister Zalewska, wicepremier Szydło, i pani Rafalska, które prowadzą negocjacje, są w kampanii wyborczej, za moment będą w PE. To szalenie dwuznaczne i irytujące, że Zalewska 1 września, gdy wszystkie złe skutki jej reformy uderzą w dzieci, nauczycieli i rodziców, będzie sobie siedziała w Brukseli - mówił Siemoniak w programie "Tłit". - Może będzie przyjmowała gratulacje? - pytał Marek Kacprzak. Prawdopodobieństwo bliskie zeru. PiS ją chowa - nie prowadzi negocjacji, mediów (poza przychylnymi) unika. Jest totalnie skompromitowana. Wątpię, że chciałaby gdzieś stać pod szkołą. Pod moją lepiej niech nie przychodzi, bo rodzice powiedzą, co o niej myślą - dodał.

"Donald Tusk zaniedbał zbadanie katastrofy smoleńskiej" - stwierdził Antoni Macierewicz. - Kolejne oszustwo. W okolicach 10 kwietnia trwa spektakl oszukańczy. Gdzie jest podkomisja? Gdzie materiał dowodowy? Rok temu był żenujący raport, wcześniej filmy, gdzie wysadzano baraki... Jedna wielka kompromitacja. Macierewicz, który fałszywie przywołuje dokumenty, to katastrofa. Nawet w PiS-ie to doskonale wiedzą. Cyniczna gra, jedna wielka fikcja i wyciąganie pieniędzy - komentował Tomasz Siemoniak w programie "Tłit". - Nikt nie ma odwagi powiedzieć prezesowi, że było tak, jak było w raporcie Millera. Wtedy całe sianie jadu, kłamstw od 2010 r. okazałoby się nic niewarte, a takie kariery jak Macierewicza ległyby w gruzach. Żenująca sytuacja - dodał.

- Frans Timmermans to polityk, który jest spitzenkandidat sojaldemokratów na szefa KE. Zależy mu, by mieli jak najwięcej szabel w Komisji. Uznał, że należy wspierać Biedronia , bo ten może dostarczyć mu konkretną ilość mandatów - stwierdził minister Łukasz Schrebier w programie "Tłit". Pytany, czy ten sojusz wzmocni Biedronia, odparł: "Nie wiem, ale dla wszystkich powinno być jasne, jakie ma powody, gdy mówi o Polsce, wymiarze sprawiedliwości i reformach sądownictwa".

- Broniarz mówi: miesiąc temu podjęliśmy decyzję, że będzie strajk. Doprowadził do niego, jest z siebie zadowolony. Ja takiego pojęcia nie rozumiem i nie kupuję. To nie jest zwykły strajk. Za zakładników bierze dzieci. Nie widzę podstaw do tak radykalnych form. Dlaczego się tak dzieje? - pytał minister Schreiber w programie "Tłit". - Tych, którzy zapowiadają strajk uczniowski, też zmanipulował Broniarz? - pytał Marek Kacprzak. - Uczniowie cieszą się, że jest wolne, że nie trzeba iść do szkoły. Trudno mieć im to za złe - odpowiedział minister. - To wyraz radości? - dociekaliśmy. - Nie wiem, nawet nie chcę zgadywać - odparł polityk.

"Mam radę dla minister Zalewskiej i premier Szydło. Może NBP zgodziłby się pożyczyć dyrektor ds. wizerunku?" - zaproponował Roman Giertych. - Szkoda tracić czas na rozmowę o nie do końca niepoważnych osobach. Zasłynął żartem miesiąca, gdy stwierdził, że to Rostowski jest autorem 13. emerytury. Poczucie humoru go nie opuszcza - komentował minister Schreiber w programie "Tłit". Odniósł się również do słów Lecha Wałęsy, który zapowiedział, że odda świadczenie Jarosławowi Kaczyńskiemu. - Niech odda na cele społeczne. 13. Emerytura to wyraz wdzięczności. Nie widzę powodu, dla którego miałoby to być źle odebrane - stwierdził Schreiber.

Szefowa MEN dostała zakaz wypowiadania się o szkole? - pytał Marek Kacprzak w programie "Tłit". - Skąd taki pomysł? Dziś była w radiowej Jedynce - komentował minister Łukasz Schreiber. - Będzie przyjmowała zaproszenia nie tylko od mediów publicznych? - dopytywaliśmy. - Myślę, że tak, ale nie ustalam grafiku wizyt medialnych pani minister - odpowiedział Schreiber. - To kolejny fake news, który ma pokazać, że wszyscy się pochowali. A to nieprawda - kontynuował. Dopytywany o pomysł wycofania Zalewskiej z listy, stwierdził: "Nie znam takiego pomysłu, ale mam umiarkowanie duży wpływ na to, kto się znajdzie na liście. To głosy medialne, które do mnie docierają".