straż pożarna(strona 11/93)

Płonie autokar na autostradzie A4 w kierunku Katowic. Na miejscu występują liczne utrudnienia. - Wszyscy pasażerowie na szczęście zdążyli opuścić pojazd - przekazał nam rzecznik małopolskiej PSP mł. kpt. mgr Hubert Ciepły.

16 strażackich zastępów gasiło pożar hałdy śmieci w Cybulicach Małych w powiecie nowodworskim. Płonęły materiały tekstylne na powierzchni ok. 1,5 tys. mkw. Nie ma osób poszkodowanych.

W miejscowości Ostrowite w województwie pomorskim zapalił się hektar wysypiska śmieci. Jak dowiaduje się Wirtualna Polska, to miejsce było dobrze znane służbom. Regularnie odbywały się tam kontrole. - Nic się nie poprawiało. Do tego doszły odpady, bioodpady w postaci kory drzewnej i nic nie zrobiono- informuje nas rzeczniczka Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku.

Mieszkańcy podkarpackiej wsi Cygany zostali pozbawieni prądu. Wszystko przez akcję ratunkową strażaków - prąd musiał zostać wyłączony ze względów bezpieczeństwa. W opałach znalazł się kot.

Pożar w Czechowicach-Dziedzicach (woj. śląskie). Ogień pojawił się na wysypisku śmieci.

W tej chwili są to czyste dywagacje i spekulacje - tak nadbryg. Piotr Kwiatkowski, który pełnił funkcję wiceszefa Państwowej Straży Pożarnej i był zastępcą szefa Obrony Cywilnej, podsumowuje teorie o rzekomej serii podejrzanych pożarów. Wcześniej kilku polityków zdążyło zasugerować, że mogą one mieć związek z działalnością rosyjskich służb. Liczby z ubiegłych lat wiele mówią.

Zapaliły się opony na złomowisku w miejscowości Łąki. Na miejscu pracowało pięć zastępów straży pożarnej. Jak ustaliła Wirtualna Polska, ogień objął teren zakładu o powierzchni 400 metrów kwadratowych. Nikt nie ucierpiał w zdarzeniu.

10 autobusów spłonęło w nocy w zajezdni w Bytomiu. Pojazdy należały do prywatnej firmy, która podstawiała je regionalnemu przewoźnikowi. Sprawę wyjaśnia policja. Wirtualna Polska ustaliła, że sprawę pożaru bada biegły, którego ocena o ewentualnym samozapłonie lub celowym podpaleniu autobusów wpłynie na decyzję o działaniach prokuratury.

Mieszkańcy lubelskiej dzielnicy Czechów mogą odetchnąć z ulgą. Policja ma już mężczyznę, którego podejrzewa o podpalenia w kwietniu dwóch bloków wielorodzinnych. Tylko cudem nikt tam nie zginął.

W poniedziałek rano, na ul. Marywilskiej przy spalonej hali targowej pracowało sześć zastępów straży pożarnej. Dogaszanie skończyło się, teraz strażacy dozorują miejsce pożaru ze względów bezpieczeństwa - przekazał PAP st. kpt. Adam Strąk z Komendy Miejskiej PSP.

W środku nocy doszło do kolejnego poważnego pożaru w ostatnich dniach. Tym razem ogień wybuchł w zajezdni autobusowej w Bytomiu. Spłonęło 10 pojazdów, kolejne zostały uszkodzone.

Stu strażaków dogasza w niedzielę po południu pożar hali targowej przy Marywilskiej w Warszawie. Kolejne zastępy kończą prace przy składowisku odpadów w okolicach mostu Siekierkowskiego. Straż pożarna podała informacje na temat jakości powietrza w stolicy.

O poranku strażacy z powiatu bytowskiego (woj. pomorskie) dostali wezwanie do pożaru, który wybuchł na terenie jednego z gospodarstw w Rokicinach. Gdy ugasili ogień, dokonali makabrycznego odkrycia.

Pożar przy ul. Marywilskiej 44 w Warszawie dogasza 180 strażaków. Akcja może potrwać nawet kilkanaście godzin. W sieci opublikowano nagrania, na których widać, jak pożar wyglądał w kulminacyjnym momencie.

W gaszeniu pożaru na Marywilskiej brało udział ponad 240 strażaków, w szczytowej fazie było 99 wozów bojowych, obecnie - 79 - poinformował w niedzielę zastępca Mazowieckiego Komendanta Wojewódzkiego PSP st. bryg. Piotr Gąska. - Sytuacja jest opanowana - podkreślił strażak.

Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wystosowało alert do mieszkańców stolicy w związku z pożarem centrum handlowego Marywilska 44. "Nie zbliżaj się do miejsca pożaru. Jeśli możesz, zostań w domu i zamknij okna" - czytamy w komunikacie.

Tej tragedii można było uniknąć. Wiele wskazuje na to, że do pożaru lasu w Kuźni Raciborskiej doprowadziło niedbalstwo, za które trzy osoby zapłaciły życiem. Tragedię miał zapoczątkować hamujący pociąg.

Strażacy nadal gaszą potężny pożar chemikaliów w Siemianowicach Śląskich. Jak ustaliła Wirtualna Polska, wojewoda śląski Marek Wójcik zwołał sztab kryzysowy i pojechał na miejsce. Obecnie pożar jest pod kontrolą, nie rozprzestrzenia się poza teren składowiska.

Płonie składowisko odpadów chemicznych w Siemianowicach Śląskich. Kłęby gęstego dymu widać z kilkunastu kilometrów. Mieszkańcy otrzymali wiadomości z alertem RBC. - Zawiadomienie do prokuratury w sprawie tego składowiska poszło już w 2020 roku - przekazał Wirtualnej Polsce Łukasz Pietrzyk, rzecznik siemianowickiego urzędu miejskiego.