Dramatyczne sceny koło Kamiennej Góry. Autobus stanął w płomieniach
We wtorek w okolicach Kamiennej Góry doszło do dramatycznego zdarzenia. Autobus stanął w płomieniach na drodze wojewódzkiej 367. Na szczęście kierowca i pasażerka zdążyli uciec z pojazdu.
Najważniejsze informacje:
- Do pożaru autobusu doszło 9 grudnia na drodze wojewódzkiej 367.
- Kierowca i jedna pasażerka opuścili pojazd bez obrażeń.
- Pożar spowodowany był samozapłonem silnika.
Do groźnego incydentu doszło we wtorek przed południem. Jak opisuje "Fakt", w wyniku samozapłonu silnika autobus, jadący trasą z Kamiennej Góry do Ogorzelca (woj. dolnośląskie), nagle zaczął się palić.
Tragiczne zdarzenia w Nigerii. Nastolatkowie porwani ze szkół katolickich
O włos od tragedii
Zdarzenie miało miejsce nieopodal Pisarzowic, a straż pożarna otrzymała zgłoszenie około godz. 11.30. Na szczęście kierowca oraz pasażerka opuścili autobus na czas, unikając obrażeń.
Mimo szybkiej akcji strażaków, pojazd spłonął doszczętnie.
Droga w kierunku Pisarzowic była przez wiele godzin nieprzejezdna dla pojazdów ciężarowych. Korek, który się utworzył, miał około kilku kilometrów.
Źródło: "Fakt"/powiatowa.info