- Poczułem, jakby budynek uniósł się i opadł, a gdzieś w tle było słychać stłumiony grzmot. Zaczęły wyć buczki sygnałowe i syreny, zapaliły się światła oznaczeń dróg ewakuacyjnych - wspomina moment ataku komandor dr Waldemar Wójcik. To jeden z czwórki polskich oficerów, którzy przeżyli atak na Pentagon. Życie uratowała im teczka amerykańskiego generała, którą zablokowano zasuwającą się przeciwpożarową kurtynę. Inaczej zostaliby odcięci w płonącym w budynku.