- Groźby pod adresem Rosji, że za jakieś hipotetyczne działania Moskwie przyjdzie zapłacić, brzmią z godną pozazdroszczenia regularnością – oświadczył w czwartek Dmitrij Pieskow, rzecznik Kremla, odnosząc się do środowej konferencji prezydenta USA. Przestrzegł też, że w "gorących głowach władz Ukrainy", na skutek gróźb Zachodu pod adresem Moskwy, może "pojawić się pomysł rozwiązania kwestii Donbasu siłą".