pogoda(strona 371/380)

Pogoda w nadchodzący weekend nie będzie dla nas łaskawa. Mimo upałów w całej Polsce dochodzących do 33 st. C. na południowym zachodzie, należy spodziewać się przynajmniej małego zachmurzenia. Na południu kraju wystąpią burze, którym może towarzyszyć gradobicie.

Jak informuje IMGW, w piątek czeka nas gwałtowna zmiana pogody. W niektórych regionach kraju spodziewane są opady deszczu, gwałtowne burze i opady gradu. W czasie burz porywy wiatru mogą osiągnąć nawet 90 km/h.

Najbliższe dwa dni upłyną nam pod znakiem deszczu i chmur. Jedynie w centrum i na wschodzie możliwe są przejaśnienia. Ciepło od 21 do 24 st, jedynie nad samym morzem oraz miejscami w Karpatach temperatura może spaść do 17-20 st.

Pogoda w długi weekend nie będzie nas raczej rozpieszczać. W niemal całym kraju będzie padał deszcz. Na szczęście ma być jedynie przelotny i nie powinien zepsuć wypoczywającym na łonie natury całego dnia. Ciepło od 23 do 26 stopni.

Najbliższe dwa dni nie upłyną niestety pod znakiem słonecznej pogody. Niemal cały kraj będzie spowity chmurami. Jedynie w nielicznych miejscach w kraju, przez grubą warstwę chmur przebiją się promienie słońca. Będzie padać na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie, mogą wystąpić ulewy. Ciepło od 21 do 20 st. C.

To chyba jakaś klątwa. Zbliża się weekend, a pogoda znowu się psuje. 5 sierpnia, będzie jeszcze w miarę pogodny, tylko mieszkańcy Śląska i Małopolski, mogą spodziewać się burz i deszczu. Jednak 6 sierpnia całą Polskę skryją chmury. Na szczęście będzie ciepło od 20 do 28 stopni.

Nareszcie koniec jesiennej pogody. Przez przynajmniej najbliższe dwa dni będziemy mogli cieszyć się latem. Co najważniejsze w całym kraju nie powinno padać.Temperatura będzie się wynosiła od 20 nad morzem do 25 w górach. Wiatr słaby lub umiarkowany. Jednak kierowcy jadący rano do pracy powinni uważać, możliwe są mgły i zamglenia.

Stosy gałęzi, przewrócone pnie drzew i leżące na trawnikach konary - choć od pamiętnej burzy minęły już prawie dwa tygodnie, niektóre łódzkie parki i ulice nadal wyglądają jakby właśnie przeszedł przez nie tajfun.

W najbliższe dni letnia aura wciąż może pozostawiać niedosyt, choć w środę w całym kraju zacznie się wypogadzać i zobaczymy więcej słońca. Mimo to będzie umiarkowanie ciepło, a we wtorek w wielu miejscach czekają nas jeszcze przelotne opady i burze - wynika z prognozy Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.

Jak informuje IMGW, nad Europą nadal dominują płytkie niże, jedynie północno-zachodnia część kontynentu znajduje się na skraju wyżu znad Atlantyku. Polska jest w obszarze lekko podwyższonego ciśnienia, pomiędzy niżami z ośrodkami nad Bałtykiem Południowo-Wschodnim i Węgrami. Na północy kraju zaznaczy się wpływ frontu okluzji. Pozostajemy w tej samej wilgotnej masie powietrza polarnomorskiego.

Po nocnych i porannych ulewach stołeczni kierowcy muszą się liczyć z gigantycznymi kałużami na ul. Prymasa Tysiąclecia, Korkowej, Bartyckiej, Sasanki i Mehoffera - informuje RMF FM. Intensywne opady spowodowały utrudnienia m.in. także na Podkarpaciu. Straż pożarna interweniowała tam ponad 150 razy.

W północno-wschodnich Filipinach co najmniej 20 ludzi poniosło śmierć a dziewięć osób uznano za zaginione po powodziach i osunięciach ziemi wywołanych przez powoli przemieszczający się front burzowy - poinformowała miejscowa obrona cywilna.