W poniedziałek zmarł ośmioletni Kamil z Częstochowy, o którego życie przez ponad miesiąc walczyli lekarze z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Wciąż pojawiają się nowe, zaskakujące informacje, które wskazują, że skatowany przez ojczyma chłopiec, mógł żyć.