Rosyjski deputowany Denis Terekow, który trafił do szpitala w Moskwie po ciężkim zatruciu muchomorem, uciął spekulacje o zamachu. Wyznał, że musiały mu zaszkodzić "biologicznie aktywne substancje", które zażył "w celu wsparcia organizmu". - Być może mam banalną nietolerancję na niektóre substancje zawarte w muchomorze" - powiedział.