migracja(strona 2/12)

Minister bezpieczeństwa USA Kristi Noem zapowiedziała rozwój ośrodków detencyjnych dla migrantów, wzorowanych na tzw. aligatorowym Alcatraz na Florydzie. Nowe placówki mają powstać w Arizonie, Nebrasce i Luizjanie.

Pod presją skrajnej prawicy Donald Tusk wprowadził kontrole na granicach, chcąc pokazać, że skutecznie walczy z nielegalną migracją. Dla prawicy premier nie stanie się z tego powodu bardziej wiarygodny - pisze niemiecki dziennik "Berliner Zeitung".

Trwa dyskusja na temat nielegalnej migracji. Donald Tusk powiedział, że liderzy prawicy: Jarosław Kaczyński, Sławomir Mentzen czy Robert Bąkiewicz, "niczego nie zrobili", by zabezpieczyć polskie granice.

Adam Szłapka, rzecznik rządu, skrytykował zapowiedź marszu antyimigranckiego organizowanego przez PiS i zapowiadanego przez Jarosława Kaczyńskiego, nazywając to hipokryzją. Według Szłapki PiS najpierw wprowadziło chaos wizowy, a teraz buduje narrację na ksenofobii.

- Robert Bąkiewicz szerzy chaos korzystny nie tylko dla PiS-u, ale też dla Kremla – ocenił rzecznik rządu Adam Szłapka. Jego zdaniem, Bąkiewicz to "cynik, kłamca i hipokryta", który może być pożytecznym idiotą albo świadomym agentem Moskwy.

Kontrole na granicach Niemcami i Litwą miały być prowadzone do 5 sierpnia. Szef MSWiA Tomasz Siemoniak już jednak zapowiedział ich przedłużenie.

Sejm zdecydował o przedłużeniu czasowego zawieszenia prawa do azylu na granicy z Białorusią. Decyzja ta będzie obowiązywać od 25 lipca przez 60 dni.

W sobotę w Warszawie odbywały się dwa marsze: "Stop faszyzmowi" i "Stop imigracji". Policja zapowiedziała, że w stanowczy sposób będzie reagować na wszelkie przypadki naruszeń prawa. Manifestacje przeciwko imigracji wystartowały także w innych miastach w Polsce.

- Tak dalej być nie może! Inżynierowie przyjechali tutaj, żeby robić takie burdy?! Nie pozwolimy - grzmi na TikToku poseł Konfederacji po rzekomym ataku na Polaka w Lublinie. Problem w tym, że młody Polak dwa razy odmówił policji ścigania rzekomych napastników. A z nieoficjalnych informacji WP wynika, że sam był agresywny.

Niemieckie służby, przekazując Polsce zatrzymanych u siebie migrantów, powołują się na międzyrządowe porozumienia i protokoły sprzed 30 lat - ustaliła Wirtualna Polska. Straż Graniczna z woj. lubuskiego przyznała, że na tej podstawie przyjęła w tym roku ponad 800 cudzoziemców. To przykład niejasności, dzięki którym mógł zrodzić się Ruch Obrony Granic.

W sobotę w 80 miastach odbędą się organizowane przez Konfederację i narodowców pikiety "Stop imigracji!", w których weźmie udział nawet kilkaset tys. osób. W Warszawie organizowana jest także kontrmanifestacja pod hasłem "Stop Faszyzmowi". Stołeczna policja będzie zabezpieczać obie demonstracje i wysyła do pilnowania porządku funkcjonariuszy z oddziałów prewencji.

- Nikt tutaj nie jest rasistą, ksenofobem i nikt nie chciałby nikogo bić za to, że ma inny kolor skóry - usłyszałem na spotkaniu Konfederatów o różnicach kulturowych migrantów. Jakie będą wnioski z tej "lekcji", zobaczymy w sobotę. Konfederacja organizuje wtedy marsze pod hasłem "Stop imigracji".

Według prognoz GUS, do 2060 r. liczba ludności Polski spadnie do 30,9 mln. Prof. Piotr Szukalski z Uniwersytetu Łódzkiego podkreśla, że bez migracji nie ma innej możliwości powstrzymania tego procesu.

Komentatorzy w Niemiec i Austrii ostrzegają przed negatywnym wpływem kontroli granicznych na gospodarkę. Odpowiedzialnością za decyzję polskich władz prasa obarcza władze niemieckie zarzucając im zamiar przerzucenia problemu migracji na granice zewnętrzne UE.

Od poniedziałku wracają kontrole na granicy z Niemcami i Litwą. Politycy dyskutowali w "Kawie na Ławę" o sytuacji związanej z migrantami. W pewnym momencie doszło do ostrej wymiany zdań.

Ponad połowa Polaków nie wierzy, że rząd kontroluje sytuację na granicy z Niemcami. Sondaż SW Research ujawnia, że decyzja o przywróceniu kontroli nie uspokoiła społecznych obaw.

Litwa aktywizuje walkę z wtórną migracją z Łotwy po zaostrzeniu kontroli na granicy litewsko-polskiej. Minister spraw zagranicznych Litwy Władysław Kondratowicz podkreśla współpracę z Polską i zagrożenie ze strony reżimu białoruskiego.

Na granicy polsko-niemieckiej narasta problem z nielegalnymi migrantami. Socjolog polityki Marcin Palade uważa, że jeżeli rząd szybko się z tym nie upora, to problem ten może spowodować rozpad koalicji rządzącej oraz przedterminowe wybory.

Politycy przyznają, że zmagamy się z kryzysem nielegalnej migracji na granicy polsko-niemieckiej. Poseł Konfederacji Krzysztof Bosak domaga się natychmiastowego przywrócenia kontroli na granicy, a politycy koalicji rządzącej przerzucają oskarżenia na decyzje podjęte jeszcze przez rząd PiS. Na antenie Polsat News padły mocne słowa o działaniach niemieckich służb i uszczelnieniu granicy.