Kolejna odsłona cyberataku na telefony osób związanych z opozycją. "Policja poinformowała mnie, że ktoś, używając numeru telefonu mojej córki, rozsyła alarmy bombowe" - przekazał Roman Giertych. - To część prześladowań, w których męczy się moje dorosłe, ale jednak, dziecko. Bez względu na to kto to robi, to jest to prześladowanie rodzin, których członkowie są zaangażowani w walkę z PiS - mówi w rozmowie z WP.