Protest przeciwko aresztowaniu aktywistki LGBT, później kolejne kilkadziesiąt zatrzymań, gdy zgromadzeni stanęli w jej obronie. Tak wyglądała ubiegła noc w Warszawie. Wydarzenia te wywołały burzę, sprawę komentowali politycy i publicyści. Jedni oceniają to jako "wyraz bezsilności", inni zaś uważają, że lewica może na tym zyskać.