las(strona 20/26)

W miejscowości Łany, w powiecie kędzierzyńskim
nieznany drapieżnik zniszczył solidną klatkę i pożarł znajdującego
się w niej królika. Na miejscu zabezpieczono ślady dużego
zwierzęcia nie występującego na co dzień na tym terenie -
poinformował podinsp. Jarosław Dryszcz z zespołu prasowego
opolskiej policji.

Burmistrz Głubczyc (woj. opolskie) wprowadził zakaz wstępu do lasu, w którym ostatnio widziano grasującego w okolicy od kilku dni dużego kota. Drapieżnik zagryzł sarnę.

Policja nie pamięta, by ktoś tak długo ukrywał się w lesie. Mieszkaniec Pułtuska na prawie rok zaszył się w domku na drzewie.

Masz linę? Tak, w bagażniku. Łopatę też mam - taką rozmowę słyszał
11-latek z Puław, siedząc na tylnym siedzeniu samochodu, który wiózł go do lasu. "Porywacze” mają odmienną wersję zdarzenia. - pisze "Dziennik Wschodni".

Brazylijskie władze poinformowały, że wycinka amazońskich lasów deszczowych wzrosła po raz pierwszy od czterech lat – donosi serwis internetowy BBC.

Pożar lasów, rozprzestrzeniający się wskutek huraganowego wiatru, szalał na północny
zachód od Los Angeles. Około 10 tys. ludzi musiało opuścić domy. Pożar zagraża też dostawom prądu do największego miasta Kalifornii.

W Warszawie, w lesie przy al. Dzieci Polskich dokonano przerażającego odkrycia. Spacerujący tam mieszkańcy pobliskich domów znaleźli wśród liści i gałęzi padlinę sarny z odciętą głową - czytamy na stronie warszawskiej straży miejskiej.

Komendant pomorskiej policji zdecydował o wszczęciu postępowania dyscyplinarnego wobec odwołanego przed kilkoma dniami komendanta komisariatu w Prabutach w woj. pomorskim.
Decyzja zapadła po ujawnieniu kolejnej nieprawidłowości w działaniu prabuckiej jednostki. Chodziło o gangsterskie praktyki prabuckich policjantów. W połowie września wpłynęła skarga od matki dziewczyny, która miała być wywieziona do lasu i straszona.

Podczas spaceru na warszawskiej Białołęce matka z dwójką dzieci zauważyła wystające z ziemi pociski. Wezwani na miejsce strażnicy miejscy zabezpieczyli teren i zawiadomili o niebezpiecznym znalezisku saperów.

Górski żuk sosnowy jest niewielkim stworzeniem. To jednak nie przeszkadza mu wywierać druzgocący wpływ na kanadyjskie lasy. Z powodu dwóch nakładających się czynników populacja tego małego owada rozprzestrzeniła się w zastraszającym tempie. Po pierwsze, żuk miał pod dostatkiem pożywienia, po drugie rozmnażał się cały rok z powodu lekkiej zimy. Efekty plagi widoczne są na obszarze 15 milionów hektarów. Według ekspertów, w ciągu tego roku żuk zniszczy 4/5 kanadyjskich sosen.

W polskich lasach przybywa wilków. Populację tego drapieżnika szacuje się już nawet na tysiąc sztuk. Dwie nowe watahy grasują od niedawna pod Bydgoszczą - informuje RMF FM. Czy Czerwony Kapturek może jeszcze spać spokojnie?

Na poligonach w Świętoszowie na Dolnym Śląsku zawieszono częściowo ćwiczenia wojskowe. Żołnierze nie mogą strzelać, bo... pojawili się grzybiarze.

Ukraińscy strażacy walczą z pożarami lasów, szalejącymi jednocześnie w aż siedmiu obwodach kraju - podało ministerstwo ds. sytuacji nadzwyczajnych (MSN) w Kijowie.

Ponad 200 pożarów lasów zarejestrowano w
sobotę na południu Włoch - poinformowały tamtejsze władze.

W lasach pod Wołogdą zaginęli dwaj zięciowie, którzy poszli w sobotę do lasu szukać swych
teściowych - poinformowało rosyjskie Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych.

W Niesporowicach w Zachodniopomorskiem spłonęło 100 hektarów zboża i 7 hektarów młodnika. Zboże zajęło się prawdopodobnie od iskry z młockarni, która pracowała na polu. W akcji gaśniczej uczestniczyło 17 zastępów straży pożarnej - wiadomo już , że straty będą duże.

Drugi dzień z rzędu włoscy strażacy zmagają się
z pożarem wielkiego lasu piniowego w rejonie Ostii pod Rzymem.
Pożar wybuchł w sobotę, prawdopodobnie w rezultacie podpalenia.

Sąd Rejonowy w Białymstoku nie uwzględnił wniosków prokuratury o areszt dla trzech osób z
kierownictwa Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku, podejrzanych o narażenie Skarbu Państwa na stratę ponad 5 mln zł.

W lesie pod Płockiem w województwie mazowieckim kobieta zbierająca jagody znalazła 3-letniego zapłakanego chłopca. Okazało się, że pozostawiony bez opieki maluch wyszedł z domu, poszedł do lasu, zabłądził i przeszedł ponad 7 km.