Gdy troje dzieci w Darłówku porwała woda, 40 turystów zerwało się z plaży i ruszyło do wody, by ramię w ramię z ratownikami szukać dziewczynki i dwóch chłopców. – To był impuls. Zacząłem biec, inni dołączali. Wierzyłem, że wyciągniemy ich żywych – mówi Wirtualnej Polsce Piotr spod Łodzi. – Oni naprawdę bardzo dużo ryzykowali – dodaje szef ratowników z Darłówka Sylwester Kowalski.