- Wyrzucono mnie z parafii jak psa, a po latach trzech sędziów uznało, że oskarżenia były fałszywe. Przetrwałem to wszystko dzięki wierze w Boga i rozmowom z parafianami, którzy podtrzymywali mnie na duchu - mówi WP ks. Zdzisław Witkowski. To jego oskarżał o molestowanie były prezes fundacji "Nie lękajcie się", który przez kilka lat podawał się za ofiarę nadużyć w Kościele. Niedawno Sąd Apelacyjny w Łodzi uznał, że molestowania nie było.