PolskaTadeusz Cymański: nie tracę nadziei na powrót Jurka

Tadeusz Cymański: nie tracę nadziei na powrót Jurka

Marek Jurek jest dobrze wykształcony, świetnie reprezentuje Parlament na zewnątrz, ma bardzo wiele talentów oprócz też wartości takich ideowych. I to budzi respekt nawet osób, które się kompletnie nie zgadzają z jego poglądami. I dlatego wielka strata byłaby dla prawicy szeroko rozumianej. I Markowi jest ciężko, ale ja nie tracę nadziei - powiedział w audycji "Sygnały Dnia" Tadeusz Cymański, poseł PiS.

26.04.2007 | aktual.: 26.04.2007 11:13

Marek Mądrzejewski: Dobrze, a jakie są w takim razie warunki, żeby pozostał Marek Jurek?

Tadeusz Cymański: To, co pan powiedział, że mamy kilku kandydatów dobrych i każdy ma swoje zalety. W klubie też każdy ma swoich sympatyków i to na pewno jest jakimś... Ale to nie jest problem...

No dobrze, panie pośle, jest to różnie interpretowane, bo z jednej strony interpretowane jest jako przejaw swoistych tarć frakcyjnych czy pewnych towarzyskich w PiS-ie, nieumiejętność w wyłonieniu takiego jednego kandydata, z drugiej strony świadomość tego, iż nie każdy z tych kandydatów, a wśród nich zwłaszcza koordynator służb specjalnych Zbigniew Wasserman, nie zyskałby poparcia ugrupowań tych opozycyjnych, a na tym PiS-owi też zależy, w końcu rzecz idzie o drugą osobę w państwie, osobę, która ma scalać czy jednoczyć generalnie klasę polityczną, więc ci różni kandydaci to jest, że tak powiem, osobna sprawa. Natomiast chciałbym zapytać: jakie warunki winien spełnić Marek Jurek, aby bez żadnego problemu zatoczył koło i wrócił na stanowisko, z którym chciał się rozstać?

- No, skromne, rzecz jasna, w sytuacji, jaka teraz jest. To każda nawet osoba, która się nie interesuje polityką, wie, że to jest trudna sprawa, bo dotyka kwestii merytorycznych, na pewno jakichś programowych, ale również czysto ludzkich. Zapowiedział odejście, teraz wraca. To nie jest na pewno łatwe, to jest możliwe.

Ambicjonalnie.

- No, główny moim zdaniem warunek jest tutaj podstawowy jeden, o którym wspomniał pan premier wczoraj, mianowicie powrót do partii. Bo trudno sobie wyobrazić i zaakceptować taką sytuację, aby Marek Jurek wrócił do nas, że tak powiem, bo jest w końcu desygnowany przez PiS, tak na niby. Dlatego powrót jego i kolegów do partii jest tym warunkiem i o tym są rozmowy.

Dobrze, to postawmy kropkę nad i. Czy jest możliwe, aby marszałkiem Sejmu był człowiek, który nie jest członkiem PiS-u?

- Do pomyślenia to jest, nie ma przeszkód natury formalnoprawnej, ale w praktyce politycznej jest zwyczaj...

Dotychczas nie było takiego...

- No oczywiście, i to szanowane jest przez naszych największych, najbardziej zawziętych również przeciwników politycznych.

Patrząc na rzecz z takiej ludzkiej perspektywy, poza ambicjami, które zapewne utrudniają marszałkowi Jurkowi powrót do tego proponowanego stanowiska, jest też lojalność wobec świeżo ujawnionych jego zwolenników. Są ludzie, którzy poczynili ten krok wyjścia z PiS-u, idąc jego śladem, może w jego cieniu.

- Sytuacja jest bardzo delikatna, nie chciałbym nawet jednym słowem, nawet półsłowem tutaj naruszyć to, co jest w tej chwili istotą całej sprawy. Oczywiście, że ma zwolenników, osoby bardzo blisko z nim stojące. Ale nie w tym problem. Problem dotyczy pytania: dlaczego? Ja spotkałem się z bardzo różnymi opiniami i trudno jest cokolwiek wyrokować i przewidywać. Polska scena jest bardzo zmienna, niemniej nadrzędną wartością jest jedność prawicy i to jest chyba główne hasło, główny nurt, główna linia działania osób, które jego prosiły. To nawet osoby, które z nim, moim zdaniem, sympatyzują bardzo, bo Marek Jurek jest politykiem naprawdę bardzo doświadczonym i cenionym za konsekwencję, za jednoznaczność, za pewną klasę. Jest dobrze wykształcony, świetnie reprezentuje Parlament na zewnątrz, ma bardzo wiele talentów oprócz też wartości takich ideowych. I to budzi respekt nawet osób, które się kompletnie nie zgadzają z jego poglądami. Tu przypomnę wypowiedź pani Sierakowskiej, powiedziała: „Nikt nie jest tak daleko
w Sejmie w poglądach niż Marek Jurek, ale nikogo tak nie szanuję”. I dlatego wielka strata byłaby dla prawicy szeroko rozumianej. Z dzielenia tutaj jest zadowolona dzisiaj SLD i Platforma, o tym mówimy. I Markowi jest ciężko, ale ja nie tracę nadziei. Poczekajmy, wyjaśni się to już niedługo.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)