"Ta decyzja Obamy jest zadziwiająco głupia"
Prezydent Barack Obama odrzucił kontrowersyjny projekt budowy rurociągu naftowego Keystone XL z Kanady do rafinerii w stanie Teksas, przedłożony przez korporację TransCanada.
Obama argumentował, że Republikanie w Kongresie uniemożliwili właściwą ocenę potencjalnych negatywnych skutków budowy rurociągu dla środowiska naturalnego i zdrowia ludności, narzucając zbyt krótki termin rozpatrzenia projektu. Termin ten upływa już w lutym.
- Jestem rozczarowany, że Republikanie w Kongresie wymusili tę decyzję - powiedział prezydent.
Czołowy kandydat Republikanów do prezydentury, Mitt Romney, oświadczył, że Obama wykazał "brak powagi" w kwestii walki z bezrobociem". - Wydaje się, że pomylił on interes narodowy z własnym zabiegając o względy popierających go ekologów - dodał.
Jeszcze ostrzej zareagował inny republikański kandydat do Białego Domu, Newt Gingrich, nazywając decyzję Obamy "zadziwiająco głupią". - Obama w istocie zlikwidował miejsca pracy, osłabił amerykańskie bezpieczeństwo i wpędził Kanadę w objęcia Chińczyków - oświadczył Gingrich.
Zdaniem republikańskiego senatora Johna Hoevena, jeśli rurociąg Keystone XL nie zostanie zbudowany to kanadyjska ropa "popłynie do Chin".
Odrzucenie projektu nie oznacza jednak całkowitej rezygnacji z budowy rurociągu, który miałby służyć do transportu ropy ze złóż w zachodniej Kanadzie, przez sześć stanów amerykańskich, do rafinerii w Teksasie. Budowa zapewniłaby tysiące czasowych miejsc pracy w Kanadzie i USA, szczególnie cennych w okresie wychodzenia z recesji.
Premier Kanady Stephen Harper wyraził "głębokie rozczarowanie" amerykańskim odrzuceniem pierwszej wersji projektu w rozmowie telefonicznej z prezydentem Obamą.
Rzecznik Departamentu Stanu oświadczył, że decyzję podjęto "bez uprzedzeń", co zdaniem agencji Associated Press, oznacza, że konsorcjum TransCanada, które ma realizować inwestycję, może przedłożyć nowy projekt po ustaleniu nowej trasy rurociągu przez będące pod ochroną rejony stanu Nebraska.
TransCanada, niemal natychmiast po ogłoszeniu decyzji Obamy, zapowiedziała już przedłożenie nowej wersji projektu. Zdaniem prezesa konsorcjum Russa Girlinga, rurociąg może zacząć funkcjonować już w roku 2014.
Analitycy wskazują, że ostateczną decyzję podejmie najprawdopodobniej następny prezydent, który wygra listopadowe wybory. Jednak Republikanie ostro skrytykowali środową decyzję Obamy zarzucając mu brak wyczucia sytuacji bezrobotnych Amerykanów.