Szydło: trzymamy się planu A, ale mamy plan B
Na razie trzymamy się planu A, ale mamy plan B - mówiła Beata Szydło w "Faktach po Faktach" w TVN24 w odpowiedzi na pytanie Anity Wener o przewidywany wynik wyborów i możliwe powyborcze koalicje. Była też pytana o niezwykle aktywną końcówkę. - Ile pani dziś spała? - pytała Werner. - Może pół godziny w busie - odrzekła Szydło.
Beata Szydło nie chciała odpowiedzieć na pytanie o plany dotyczące formowania rządu. - Podałam nazwisko Jarosława Gowina ze względu na to, że PO w obsesji straszenia Polaków PiS-em próbowała meblować nam gabinet. Ale to było odstępstwo od reguły. Najpierw trzeba wygrać wybory, potem będziemy mogli dyskutować o tym, kto będzie w rządzie Prawa i Sprawiedliwości. Ale na pewno będą to ludzie kompetentni - mówiła Szydło.
Jak powiedziała "chciałaby bardzo", by PiS zwyciężył z przewagą, która umożliwi samodzielne rządy. - Rozdrobniony parlament będzie oznaczał przepychanki i chaos - mówiła. Ale - jak dodała - "to wyborcy będą decydowali, jaki będzie parlament, kto będzie rządził, ale "trzeba do końca wykonać swoją pracę, która jest trudna nie tylko dla mnie" - mówiła.
- Mogę powiedzieć, że będę siadać do stołu i rozmawiać o naprawie Polski z tymi wszystkimi, którzy będą chcieli siąść do tego stołu - powiedziała, dodając, że "uczciwe wobec wyborców byłoby", gdyby rywale PiS: PO i PSL "najpierw rozliczyły się z rządów, a potem składały kolejne obietnice". - Trudno rozmawiać z kimś, kto z założenia nie wyraża ochoty budowania z nami koalicji - powiedziała.
Beata Szydło była pytana również o to, o co podczas debaty przedwyborczej pytała ją premier Ewa Kopacz, pokazując "błąd 404" podczas wyszukiwania na stronie PiS projektu konstytucji tej partii. - Pani premier Ewa Kopacz opowiada o czymś co nie istnieje. - Prawo i Sprawiedliwość nie ma planu zmiany konstytucji - mówiła Szydło. - Proszę mi wierzyć, że nikt na spotkaniach wyborczych nie pyta o zmianę konstytucji. Polacy chcą dziś pracy, większych dochodów... - mówiła Szydło.
Niewątpliwie temat zmiany konstytucji może i powinien być podjęty, bo ta ustawa zasadnicza nie spełnia już oczekiwań. Rozmowa o jej zmianie moim zdaniem powinna się rozpocząć, ale jest jeden podstawowy warunek zmiany konstytucji: konsensus - mówiła.
- Nie sądzę, by to była w tej chwili podstawowa sprawa dla Polaków. Trzeba pójść drogą, którą poszli Holendrzy, którzy doprowadzili do powołania międzynarodowej komisji - mówiła wiceprezes PiS pytana o sprawę Smoleńska i o wrak tupolewa.