Szydlice. Ciało w spalonym samochodzie na Kaszubach
Tajemnicza śmierć mieszkańca Pomorza w płonącym samochodzie. Zwęglone ciało znaleźli strażacy wezwani do pożaru auta przy lokalnej drodze w pobliżu miejscowości Szydlice pod Miastkiem.
Służby o płonącym volkswagenie sharanie w przydrożnym rowie w Szydlicach zaalarmowano przed godz. 3 rano we wtorek. Kiedy strażacy dotarli na miejsce, całe auto stało w ogniu. Po ugaszeniu płomieni ratownicy znaleźli w środku zwęglone ciało.
- Wszystko wskazuje na to, że jest mieszkaniec tej miejscowości. Nie jest jednak wykluczone, że do identyfikacji będą badania porównawcze DNA. Okoliczności śmierci mężczyzny nie są jeszcze jasne - mówi Wirtualnej Polsce Radiu Gdańsk Michał Krzemianowski, prokurator rejonowy w Miastku.
Okazuje się, że na miejscu nie ma żadnych śladów wypadku, gwałtownego manewru czy zderzenia z dzikim zwierzęciem.
- Auto znajdowało się jednak w rowie i widać, że kierowca próbował wyjechać na jezdnię, ale bezskutecznie - relacjonuje prokurator. - W pewnym momencie na tylnej kanapie doszło do zaprószenia ognia. Jest wiele możliwości przebiegu wydarzeń. Nie wiemy, dlaczego mężczyzna nie uciekał - zastrzega.
Śledczy zakładają wstępnie, że doszło do nieszczęśliwego wypadku. Sekcja zwłok wykaże, czy ofiara pożaru była pod wpływem alkoholu.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl