Szybowiec wylądował na polu. Syn sołtysa ruszył z pomocą
- Kolega do mnie zadzwonił, że na polu, które dziś mieliśmy młócić wylądował szybowiec - napisał Leszek. Do nietypowego zdarzenia doszło we wsi Turza (Wielkopolskie). Syn sołtysa niczym bohater ruszył na pomoc kombajnem by... utworzyć dojazd dla służb. Pierwszą informację oraz zdjęcia otrzymała redakcja Dziejesię.
12.07.2019 | aktual.: 12.07.2019 14:39
Do zdarzenia doszło w czwartek około godziny 13 w gminie Damasławek. "Ciekawostka. Co można znaleźć w polu?" - napisał Leszek i przesłał zdjęcia z szybowcem leżącym wśród łanów pszenicy.
Syn sołtysa ruszył do szybowca
- Kolega do mnie zadzwonił, że na polu, które dziś mieliśmy młócić, wylądował szybowiec. Wsiadłem na ciągnik i pojechałem zweryfikować te doniesienia i faktycznie w polu leżał szybowiec - kontynuował mężczyzna w rozmowie z redakcją Dziejesię.
Jak dodał, od razu ruszył na pomoc pilotowi. - Na szczęście nic mu się nie stało. Oczywiście poza faktem, że jego szybowiec leżał w szczerym polu. Pilot poinformował mnie, że przyjedzie ekipa i będą go rozmontowywać, a następnie kawałek po kawałku przeniosą szybowiec na transport, który jeszcze nie dojechał - kontynuował Leszek.
"Korytarz życia" do szybowca
Bez chwili zastanowienia mężczyzna wrócił się do domu i... odpalił kombajn. - Jako syn sołtysa nie mogłem przejść obok tej sprawy obojętnie, wiec wróciłem do domu, odpaliłem kombajn i pojechałem wymłócić przejazd. Służby musiały mieć bezpośredni dojazd do szybowca - tłumaczył mężczyzna.
Nasz czytelnik powiedział też, że akcja rozbiórki szybowca trwała do późnych godzin nocnych. - Długo to trwało, dlatego mój ojciec pojechał do pilota z kolacją. Nie chcieliśmy aby chłopak głodny czekał - podkreślił mężczyzna.
Według informacji Leszka, powodem zdarzenia była utrata nośności szybowca przez pilota.
Ty również byłeś świadkiem nietypowego zdarzenia? Daj nam znać na dziejesie.wp.pl. Czekamy na wasze zdjęcia i nagrania!