Szwedzka policja odbiła porwaną Polkę
Szwedzka policja odnalazła 21-letnią kobietę, której ojciec zgłosił policji w Starachowicach, że została porwana. Mężczyźnie, z którym podróżowała kobieta, Szwedzi postawili zarzut porwania - poinformowała rzeczniczka świętokrzyskiej policji Elżbieta Różańska-Komorowicz.
W czwartek ojciec dziewczyny zgłosił starachowickiej policji, że jego córka została porwana. Od kolegi dziewczyny otrzymał informację, że przebywa ona na promie płynącym do Szwecji. Kiedy ojciec zadzwonił na telefon komórkowy córki, odniósł wrażenie, że ktoś wyrwał jej aparat, gdyż rozmowę gwałtownie przerwano.
"Prom płynął z Polski 12 godzin i wpływał do kilku szwedzkich portów. Za pośrednictwem Interpolu skontaktowaliśmy się ze szwedzką policją, która obstawiła wszystkie te porty. W miejscowości Karlskrona zatrzymano busa z Polski, w którym jechała dziewczyna. Powiedziała policjantom, że została siłą przymuszona do wyjazdu" - powiedziała Różańska-Komorowicz.
Oprócz zaginionej busem podróżowała kobieta i dwóch mężczyzn. Jednemu z nich szwedzka policja postawiła zarzut porwania. Nie wiadomo jeszcze, czy sprawą zajmą się polskie, czy szwedzkie służby. Według polskiego prawa za porwanie grozi kara do dziesięciu lat więzienia - dodała rzeczniczka policji.