Szwedzka i fińska premier z misją w Berlinie. "Nie ma innej drogi"
Szefowe rządów ze Sztokholmu i Helsinek przybyły we wtorek do Berlina gdzie rozmawiały o prawdopodobnym przystąpieniu do NATO. Andersson i Marin nie wyjeżdżają z pustymi rękami. Zapewniły sobie poparcie Niemiec dla zostania członkami Sojuszu. - Nie ma innej drogi - powiedziała fińska premier.
Szefowe rządów Szwecji i Finlandii - Magdalena Andersson i Sanna Marin - podczas wspólnej wizyty w Niemczech dostały to, po co przyjechały. Kanclerz Olaf Scholz udzielił im w imieniu rządu niemieckiego poparciu dla ich planów członkostwa w NATO.
Andersson i Marin wzięły udział w posiedzeniu gabinetu w Mesebergu pod Berlinem, gdzie omawiano kwestie dot. bezpieczeństwa związane z rosyjską inwazją na Ukrainę.
Szefowe gabinetów najbardziej zainteresowane były gwarancjami bezpieczeństwa potrzebnymi Sztokholmowi i Helsinkom na etapie ubiegania się o członkostwo - bezpośrednio przed zaakceptowaniem kandydatur w ramach Sojuszu.
Scholz daje gwarancję
- Po tym, co Putin rozpoczął na Ukrainie, nikt nie może przypuszczać, że nie złamie on ponownie zasad prawa międzynarodowego także w innych przypadkach. Finlandia i Szwecja to nasi przyjaciele - powiedział Scholz. - To jest to, do czego czujemy się zobowiązani jako Europejczycy - zapewnił.
Debata w Sztokholmie i Helsinkach dotycząca przystąpienia do Sojuszu jest w Berlinie uważnie śledzona, zapewnił kanclerz. - Jasne jest, że oba kraje podejmując taką decyzję, mogą liczyć na nasze wsparcie - stwierdził stanowczo Scholz.
"Nie ma już odwrotu"
Fińska premier wyraziła nadzieję, że wsparcie otrzymane od państw NATO w trakcie procesu aplikacyjnego będzie jak najbardziej zbliżone do gwarancji bezpieczeństwa, jakie daje Artykuł piąty NATO.
- Obecnie prowadzone są rozmowy z dużymi krajami Sojuszu i myślę, że uzyskamy bezpieczeństwo ze wszystkich stron - stwierdziła Marin.
Zobacz też: Szpica Ukrainy. Ekspert o ukrytych siłach Ukraińców
Oba kraje widzą siebie w tym samym "środowisku bezpieczeństwa" co Niemcy. - Atak Rosji na Ukrainę całkowicie je zmienił. Nie ma drogi powrotnej - powiedziała premier Finlandii.
Szefowa rządu w Helsinkach odniosła się także do gróźb z Moskwy, która próbuje powstrzymać Szwecję i Finlandię przed wstąpieniem do NATO. -Istnieją już przesłanki, że będzie jakaś reakcja ze strony Rosji. Oczywiście przygotowujemy się na różne warianty. Rosja może być nieprzyjemna dla Finlandii i Szwecji na różne sposoby - stwierdziła Marin.
-Musimy być odważni w obliczu tej sytuacji - dodała.