Szwajcarzy zawalili, Rosjanie stracili samolot, Niemcy zapłacą odszkodowanie
Sąd w Konstancji w Niemczech zdecydował, że strona niemiecka zapłaci odszkodowanie Baszkirskim Liniom Lotniczym za katastrofę, której uległ przed dwoma laty pasażerski samolot tych rosyjskich linii, Tu-154. Nie
podano, o jaką kwotę chodzi.
27.07.2006 | aktual.: 27.07.2006 14:59
Na południu Niemiec (przy granicy ze Szwajcarią) doszło w nocy z 1 na 2 lipca 2004 roku do zderzenia rosyjskiego samolotu z boeingiem międzynarodowej firmy przewozowej DHL. W kolizji zginęło 71 osób - głównie rosyjskich dzieci znajdujących się na pokładzie Tupolewa.
Choć samolot był prowadzony przez szwajcarskich kontrolerów w Zurychu z firmy Skyguide, Niemcy muszą zapłacić odszkodowanie, bo do kolizji doszło w niemieckiej przestrzeni powietrznej i przekazanie obowiązków kontrolnych Szwajcarom nie było prawnie wiążące - argumentował sąd.
W śledztwie przeprowadzonym po tragedii wyszło na jaw, że samoloty zderzyły się, gdy drugi szwajcarski kontroler był chwilowo nieobecny na stanowisku pracy, automatyczna aparatura sygnalizacyjna była poddawana konserwacji, a główna linia telefoniczna nie działała z przyczyn technicznych. Kontroler lotów nakazał zmienić kurs rosyjskiemu samolotowi i doprowadził do tragedii.
Oficjalny raport z 2004 roku Federalnego Ośrodka Badania Wypadków Lotniczych (BFU) podał, że system bezpieczeństwa szwajcarskiej firmy kontroli lotów, Skyguide, w nocy, kiedy doszło do katastrofy, miał duże luki, zaś załoga Tu-154 nie była wystarczająco zaznajomiona z funkcjonowaniem pokładowego sygnalizatora antykolizyjnego.
Odpowiedzialny częściowo za katastrofę 36-letni szwajcarski kontroler Peter Nielsen został w lutym 2004 roku zasztyletowany przez Rosjanina Witalija Kałojewa, który stracił w katastrofie rodzinę - żonę i dwoje dzieci. Kałojew został przez sąd w Zurychu skazany w październiku 2005 roku na karę ośmiu lat więzienia za zabójstwo z premedytacją.