Szwajcarska kolej stoi i ani drgnie
W wyniku wielkiej awarii zasilania sieci kolejowej w Szwajcarii stanęły w środę po południu praktycznie wszystkie pociągi - podała dyrekcja kolei CFF. Coś takiego nie zdarzyło się dotąd w całej ponad 100-letniej historii szwajcarskich kolei, tak dumnych z niebywałej punktualności.
Rzecznik kolei Roland Binz mówił w telewizji o "niezwykłych problemach z napięciem" w całej sieci.
W pociągach, które utknęły, kiedy ok. godz. 18 zabrakło prądu, znajdowały się setki tysięcy pasażerów. Tylko w rejonie Zurychu awaria dotknęła 50 tysięcy ludzi. Klimatyzacja w wagonach nie działała, a w wielu regionach Szwajcarii upał sięgała tego dnia 30 stopni Celsjusza. Nie do pozazdroszczenia byłą też sytuacja pasażerów w tych pociągach, które utknęły w alpejskich tunelach.
Wieczorem kolejarze przystąpili do ściągania pociągów na najbliższe dworce za pomocą lokomotyw spalinowych. Kolejarze rozdawali podróżnym butelki z wodą, w mediach raz po raz przepraszano za awarię.
Paraliż kolei miał też konsekwencje dla ruchu lotniczego - wielu pasażerów nie zdołało dojechać na lotniska.