Szukamy miejsc pochówku ofiar UB
Z inicjatywy białostockiego oddziału
Instytutu Pamięci Narodowej, przedstawiciele różnych środowisk
wystąpili z apelem do wszystkich osób, które mogłyby pomóc w
odnalezieniu nieznanych miejsc pochówku ofiar białostockiego UB.
Historycy Instytutu szacują, że takich ofiar może być nawet
kilkaset.
09.11.2004 15:25
"Pomóżcie oddać rodzinom pamięć ich bliskich. Pomóżcie wskazać ukryte nekropolie z lat czterdziestych i pięćdziesiątych. Niech nienawiść z tamtych lat nie zatruwa dziś niczyich serc" - głosi przekazany apel.
Wydano go z okazji zbliżającego się Święta Niepodległości, traktując to święto jako symbol "wysiłku tych wszystkich, którzy zawsze chcieli wolnej Polski". Apel jest skierowany do wszystkich, którzy cokolwiek wiedzą lub słyszeli na temat takich miejsc pochówku.
Pod apelem podpisali się m.in. dyrektor oddziału IPN w Białymstoku, prezydent miasta, prezesi organizacji kombatanckich, rektorzy uczelni i historycy.
Jak powiedział Marcin Zwolski z IPN w Białymstoku, Instytut ma wciąż za mało informacji na temat miejsc pochówku ofiar UB, bardzo trudno jest o dokumenty, bo UB nie dokumentował tych zbrodni na papierze. Wiele rodzin od lat szuka miejsc, gdzie spoczywają ich bliscy - ofiary UB. Zwolski podkreślił, że są też rodziny, które już zwątpiły, czy takie odnalezienie jest w ogóle możliwe.
Nasza wiedza na ten temat ciągle jest niewielka, stąd między innymi ten apel (...) Jest ostatnia chwila na dotarcie do jakichkolwiek świadków. Liczymy na to, że może jeszcze znajdzie się ktoś, kto będzie chciał nam pomóc. Każdy ślad jest cenny, zbieramy każde skrawki informacji - powiedział Zwolski.
Zwolski poinformował, że wiadomo na pewno, że w białostockim więzieniu wykonano około 250 wyroków śmierci. Wiemy także, że liczbę ludzi, którzy ginęli w trakcie obław UB, MO - a zwłoki tych ludzi były również zwożone do więzienia białostockiego - można określać na setki, ale bliżej nie jesteśmy w stanie tego określić - powiedział Zwolski.
Ocenił, że IPN w Białymstoku ma coraz lepsze informacje o miejscach pochówku tych ofiar. Mamy te miejsca coraz bardziej udokumentowane, jesteśmy je w stanie wskazać z coraz większą dokładnością (..) Tych miejsc jest naprawdę dużo - dodał.
Oprócz terenu obok białostockiego więzienia wymienił także Las Zwierzyniecki koło obecnej siedziby Polskiego Radia Białystok, Las Solnicki między Białymstokiem a Olmontami, teren za cmentarzem prawosławnym przy ul. Wysockiego, obrzeża cmentarza Św. Rocha.
Wiadomo też, że ofiary UB mogły być chowane na strzelnicy wojskowej w lesie na Pietraszach i na terenie cmentarza farnego w Białymstoku. Praktycznie jest pewność, że tam takie szczątki również trafiały, ale mamy na ten temat mniej informacji - dodał Zwolski.