Szukają szczątków i fragmentów
(PAP)
NASA zdementowała informacje na temat odnalezienia szczątków
wszystkich siedmiu kosmonautów, którzy ponieśli śmierć
podczas powrotu promu Columbia na Ziemię.
Odpowiedzialny za sprawy załóg promów w NASA Bob Cabana wyraził ubolewanie z powodu mylnej informacji, jaką wcześniej podał na temat znalezienia szczątków wszystkich ciał. "Miałem mylne informacje" - powiedział.
W dwu amerykańskich stanach, Teksasie i Luizjanie, trwają intensywne poszukiwania zarówno ludzkich szczątków, jak i fragmentów wahadłowca. W poszukiwaniach uczestniczą: wojsko, policja, skauci, a także mieszkańcy, do których apele o pomoc i ostrzeżenia by nie dotykali fragmentów statku, nadają radio i telewizja.
Kolejne części spalonego wraku zabezpieczono w poniedziałek nad ranem. Intensywne poszukiwania prowadzone są na obszarze o długości 160 km i szerokości 16 kilometrów, rozciągającym się od miasta Palestine w Teksasie po małe miasteczko Hemphill na granicy tego stanu z Luizjaną.
Przedstawiciele NASA powiedzieli w niedzielę wieczorem, że śledztwo w sprawie przyczyn katastrofy wahadłowca Columbia postępuje naprzód, ale ujawnili niewiele nowych szczegółów na ten temat. Szef programu misji wahadłowców Ron Dittemore powtórzył, że na krótko przed eksplozją pojawiły się niepokojące oznaki, jak nagłe przerwanie pracy czujnika temperatury w komorze podwozia, sygnały odpadnięcia jednej z płytek pokrywających kadłub statku, gwałtownego przegrzania statku po lewej stronie oraz oporu w lewym skrzydle.