Szukają drugiego wychowanka zakładu poprawczego
Na Dolnym Śląsku trwają poszukiwania nastolatka, podejrzewanego o podpalenie Zakładu Poprawczego w Sadowicach. Chłopiec uciekł ze szpitala, do którego trafił z objawami zaczadzenia.
Jak poinformował Krzysztof Zaporowski z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu, poszukiwania obejmują cały teren Dolnego Śląska. W akcję zaangażowani są policjanci umundurowani i operacyjni. Rozesłano list gończy.
Pięciu wychowanków placówki, którzy zostali wcześniej wypisani ze szpitala, zatrzymała policja i prawdopodobnie będą doprowadzeni na przesłuchanie do Prokuratury Rejonowej w Środzie Śląskiej.
W środę policja zatrzymała także jednego z dwóch wychowanków Zakładu Poprawczego, którzy uciekli we wtorek wieczorem ze szpitala. Nastolatkowie trafili tam z objawami zaczadzenia, po tym jak w poprawczaku wybuchł pożar.
Tuż po ugaszeniu pożaru, policja zatrzymała dwóch wychowanków zakładu w Sadowicach. Prokuratura postawiła 16- i 19-latkowi zarzut spowodowania zagrożenia życia i zdrowia wielu osób, za co grozi do 10 lat więzienia. Obaj zostali aresztowani.
W zakładzie w Sadowicach przebywa blisko 70 wychowanków, skazanych głównie za kradzieże, rozboje i pobicia. Jest to zakład specjalny, wszyscy przebywający w nim wychowankowie są upośledzeni umysłowo i zakwalifikowani do kształcenia specjalnego.