Sztorm i wichury, tysiące domów bez prądu
Ponad 70 tys. gospodarstw domowych zostało bez prądu, po tym jak Szkocję nawiedził gwałtowny sztorm i porywisty wiatr. Eksperci są zgodni, że takiego sztormu nie notowano w tym rejonie od 10 lat.
Szkockie służby meteorologiczne już przedwczoraj spodziewały się najgorszego. Ogłoszono czerwony alarm. Sztormowa pogoda spowodowała zamknięcie wielu szkockich portów, lotniska w Edynburgu i Glasgow odwołały wiele lotów. Dużą liczbę kursów kierowano na inne lotniska. Dopiero dziś większość szkockich szkół będzie otwarta na nowo. Nadal na drogach jest sporo nieprzejezdnych miejsc - czytamy w serwisie BBC News.
Eksperci podkreślają, że takiego sztormu i tak silnego wiatru nie było tu od 10 lat. Wichury przewracały drzewa, które blokowały drogi i zrywały linie energetyczne. W całej Szkocji bez prądu znalazło się ponad 70 tysięcy domów. Miejscami prędkość wiatru dochodziła do 165 mil na godzinę.
Uszkodzone domy, nieprzejezdne drogi
Ekipy techniczne cały czas naprawiają łącza energetyczne. Coraz więcej domów ma już przywrócone zasilanie. Większość właścicieli domów cały czas czeka na podłączenie do sieci. Meteorolodzy potwierdzają, że wiatr znacznie się uspokoił, ale jednocześnie ostrzegają, że zbliżający się przypływ może sprawić, że dojdzie do kolejnych sztormów.
W Aberdeen kilka rodzin musiało zostać ewakuowanych, po tym jak fragment ich kamienicy oderwał się i spadł na stojący przy budynku samochód. Na szczęście nikt nie został ranny. Mieszkańcy wrócą do domów, po tym jak służby zabezpieczą uszkodzoną kamienicę.
Z wielu dróg cały czas usuwane są powalone drzewa i gałęzie. Policja do tej pory odebrała kilkadziesiąt zgłoszeń o samochodach, które zderzyły się z takimi przeszkodami. Strażaków wzywano też do gaszenia pożarów, które powodowały uszkodzone linie wysokiego napięcia. Jeden z dyżurnych w komendzie straży pożarnej powiedział dziennikarzom BBC News, że to był największy sztorm, jaki widział w ciągu 20 lat służby.
Wiatr zniszczył elektrownię wiatrową
Jak silny wiatr nawiedził Szkocję, można sobie łatwo wyobrazić po tym, co się stało w elektrowni wiatrowej. Jedna z turbin w Ardrossan Wind Farm, niedaleko trasy A78 w North Ayrshire, została zniszczona przez zbyt silny wiatr. Doszło do pożaru i kosztowna ponad stumetrowa turbina paliła się dość długi czas, okoliczni mieszkańcy zaczęli masowo dzwonić na straż pożarną.
- Wszystkie służby postawione są w stan gotowości i na bieżąco starają się usuwać wszelkie zniszczenia i usterki. Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby drogi stały się przejezdne i we wszystkich domach pojawił się prąd. Apeluję do mieszkańców o dalszą rozwagę i uważne słuchanie komunikatów lokalnych służb - mówi Nicola Sturgeon, zastępca pierwszego ministra szkockiego rządu.
Małgorzata Słupska