Szpitale obcinają pacjentom nogi... z oszczędności
Zamiast leczenia, amputacja. Polskie szpitale zaskakująco ochoczo obcinają pacjentom stopy. Te sensacyjne doniesienia potwierdzają nawet lekarze specjaliści.
Problem niepotrzebnych amputacji dotyczy pacjentów z cukrzycą, u których wystąpiła tzw. stopa cukrzycowa. Choroba to może dotknąć ok. 15 proc. cukrzyków, czyli nawet pół miliona Polaków. Pomimo tak wysokiej częstotliwości polskie szpitale niechętnie przystępują do leczenia choroby. Zamiast zająć się kuracją, która kończy się uratowaniem kończyny, lekarze wybierają amputację. A wszystko przez pieniądze.
Koszt leczenia to około 12 tys. złotych. Koszt amputacji? Zaledwie 4 tys. Jednak wina leży nie tylko po stronie szpitali. Przez źle rozpisany system refundacji NFZ szpitale wręcz "zachęca" do usuwania kończyn. Rocznie to ponad 3000 operacji. Nawet 8 razy więcej niż w krajach Europy Zachodniej. "Trzeba koniecznie zmienić wycenę procedur" - alarmuje Szef Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego prof. Władysław Grzeszczak w rozmowie z "Dziennikiem".
Do leczenia stopy cukrzycowej Fundusz dokłada 4 tys. złotych, czyli 1/3 sumy. Do amputacji 1/4, czyli 1000 złotych. Co oznacza, że dla szpitala różnica między amputacją a leczeniem wynosi 5000 złotych. Szef Kliniki Gastroenterologii i Chorób Przemiany Materii w warszawskim szpitalu na Banacha prof. Waldemar Karnafel przyznaje, że w jego szpitalu przyjęto 107 osób zakwalifikowanych do amputacji od początku roku. Kończyny udało się uratować 103 osobom! NFZ w odpowiedzi na pytanie "Dziennika" do winy się nie przyznaje. I nie zamierza zmieniać wyceny procedur.