Polska"Szpitale nie przestrzegają praw rodzących kobiet"

"Szpitale nie przestrzegają praw rodzących kobiet"

"W publicznych szpitalach nie są przestrzegane prawa pacjentek korzystających ze świadczeń zdrowotnych w związku z porodem" - napisał rzecznik praw obywatelskich Janusz Kochanowski w piśmie skierowanym do ministra zdrowia Zbigniewa Religi.

02.05.2007 | aktual.: 02.05.2007 18:10

Janusz Kochanowski podkreśla, że choć w Polsce ubezpieczenie zdrowotne oparte jest na zasadach solidarności społecznej i równego dostępu do świadczeń, to jednak nie zawsze w praktyce znajdują one zastosowanie w przypadku kobiet rodzących.

Zdaniem Kochanowskiego, naruszenia praw rodzących pacjentek przejawiają się przede wszystkim w nieprzestrzeganiu zasady swobodnego wyboru szpitala, a także w pobieraniu dodatkowych opłat za tzw. usługi "ponadstandardowe", np. za osobną salę do porodu, indywidualną opiekę lekarza czy poród rodzinny.

"Pobieranie wymienionych opłat nie znajduje oparcia w powszechnie obowiązujących przepisach prawa i stanowi niedopuszczalną praktykę publicznych szpitali" - sygnalizuje RPO. Kochanowski przypomina ponadto, że według prawa, przyjmowanie od osób ubezpieczonych opłat za świadczenia ustawowo bezpłatne stanowi czyn karalny i podlega karze grzywny.

Według Kochanowskiego, "o przyjęciu do szpitala, zwłaszcza w sytuacji ograniczonej liczby miejsc, decydują niejednokrotnie przesłanki pozamedyczne", np. ukończenie przez pacjentkę szkoły rodzenia prowadzonej przez dany szpital.

Także warunki lokalowe w szpitalach i ich wyposażenie, jak podkreśla RPO, "nie pozwalają na zapewnienie rodzącym prawa do intymności i godności". Kochanowski zaznacza, że w wielu szpitalach istnieją dwie sale porodowe. Pierwsza - lepiej wyposażona dla osób wnoszących opłaty i druga - ogólna o niższym standardzie. "Tymczasem wiele zespołów porodowych i oddziałów położniczych wyremontowano i unowocześniono ze środków publicznych, a zatem ogółu obywateli" - przypomina w swoim oświadczeniu rzecznik.

W opinii Kochanowskiego, "niezrozumiałe" jest także "odstąpienie od finansowania ze środków publicznych usług szkół rodzenia", które przygotowują kobietę i jej partnera do bezpiecznego porodu.

Zdaniem RPO, zmianie musi ulec także sposób odnoszenia się do pacjentów przez placówki służby zdrowia, gdyż "w polskiej opiece okołoporodowej dominuje paternalistyczny stosunek personelu medycznego do kobiety rodzącej, a prawa pacjenta postrzegane są wciąż jako dodatek do właściwej opieki". Dlatego nadal, według RPO, wiele zabiegów dokonywanych jest bez wyraźnej i świadomej zgody kobiety.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)