Trwa ładowanie...
d10kzmr
02-01-2008 14:20

Szpital w Łodzi wstrzymał operacje z powodu braku anestezjologów

Z powodu braku anestezjologów wstrzymano planowe
zabiegi i operacje w jednym z największych szpitali w regionie
łódzkim - Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. Kopernika w
Łodzi.

d10kzmr
d10kzmr

Jak poinformowała rzeczniczka placówki Adriana Sikora, operacje ratujące życie są wykonywane bez ograniczeń.

Sytuacja spowodowana jest brakiem porozumienia anestezjologów z dyrekcją. W stosunku do potrzeb jest ich za mało i nie są oni w stanie zabezpieczyć całodobowych dyżurów. Anestezjolodzy otrzymali propozycję przejścia na kontrakty. W najbliższych dniach mają zgłosić się do dyrekcji z własnymi propozycjami kontraktów i na tej podstawie będą toczyły się dalsze negocjacje - powiedziała Sikora.

Podkreśliła, że żądania płacowe anestezjologów przekraczają jednak znacznie możliwości zadłużonego szpitala.

Według Sikory, na większości pozostałych oddziałów lekarze zgodzili się na klauzulę opt-out (czyli wydłużony czas pracy do 72 godzin tygodniowo) za dotychczas obowiązujące stawki, ale do czasu otrzymania przez szpital dodatkowych środków z NFZ. Negocjacje na pozostałych oddziałach trwają.

d10kzmr

Łódzki oddział NFZ zaoferował szpitalom na hospitalizację o 50 groszy więcej za tzw. punkt, na podstawie którego jest wyceniania praca lekarzy, niż proponował podczas wcześniejszych negocjacji kontraktów na ten rok. Dyrektorzy szpitala mają do 3 stycznia dać odpowiedź, czy podpiszą aneksy do umów. Te dodatkowe środki mają zostać przekazane na zwiększenie wynagrodzeń dla lekarzy - poinformowała rzeczniczka łódzkiego oddziału NFZ Beata Kosiorek-Aszkielaniec.

Według szefa OZZL w Łódzkiem Sławomira Zimnego w czterech szpitalach w regionie doszło do porozumienia. Lekarze za podwyżki zgodzili się na podpisanie klauzuli opt-out. W pozostałych szpitalach trwają negocjacje.

W szpitalu w Pabianicach lekarze wywalczyli znaczące podwyżki i mają osiągać w kwietniu dwie średnie krajowe - dodał Zimny. Według niego, trudna sytuacja jest w szpitalach w Tomaszowie Maz. i w Łowiczu. Po południu po długich negocjacjach doszło jednak do porozumienia pomiędzy lekarzami i dyrekcją szpitala w Tomaszowie Maz.

Mogę zapewnić, że ewakuacja pacjentów już nam nie grozi - powiedział szef placówki Jacek Chyliński. Lekarze zgodzili się na wydłużony czas pracy w zamian za podwyżki 600 i 700 złotych brutto miesięcznie, w zależności od stopnia specjalizacji.

d10kzmr

W Łowiczu - choć żaden z lekarzy nie złożył dotąd wypowiedzeń - są kłopoty z obsadą dyżurów. Podjęliśmy kroki, by nie było wakatów podczas dyżurów. Lekarze dobrze wiedzą, że pacjentom nic złego nie może się stać. Dlatego, jeśli uznają, że na dyżurze jest zbyt mała obsada, to odeślą pacjenta do innej placówki - powiedział dyrektor łowickiego szpitala Andrzej Grabowski.

Obecna sytuacja w służbie zdrowia to może być bomba z opóźnionym zapłonem - ocenił Zimny.

W czterech szpitalach w Łodzi podległych miastu nadal trwają negocjacje płacowe. Jak zapewniła dyrektor wydziału zdrowia Urzędu Miasta Łodzi Bogumiła Kempińska, szpitale miejskie pracują normalnie. W placówkach dyrektorzy ułożyli grafiki dyżurów lekarskich do końca stycznia, a w przypadku Szpitala Miejskiego im. Jonschera - do końca pierwszego kwartału.

d10kzmr

Wciąż trwają negocjacje z lekarzami w szpitalu w Łasku. Ten tydzień będziemy jeszcze rozmawiać ze związkami zawodowymi odnośnie poziomu wzrostu płac. Mam nadzieję, że dojdziemy do porozumienia - powiedział dyrektor placówki Janusz Ratajczyk. Na części szpitalnych oddziałów dyżury lekarskie zaplanowano na cały styczeń. Pozostałe oddziały mają swoje propozycje. Jest kwestia wyjaśnienia pewnych niejasności dotyczących przerw, odbioru godzin i dni. Myślę, że jeżeli chodzi o styczeń, to nie ma zagrożenia - powiedział Ratajczyk. (mg)

d10kzmr
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d10kzmr
Więcej tematów