Szpital igra z życiem 4‑letniego chłopca
Michałek dwa tygodnie temu dostał od lekarza rodzinnego skierowanie do szpitala na oddział neurologiczny. Chłopiec ma podejrzenie zapalenia opon mózgowych i poważne uszkodzenie rdzenia kręgowego - czytamy w "Dzienniku Łódzkim". Rodzice chłopca co drugi dzień dzwonią do Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki, gdzie mały Michał był już leczony wcześniej, i pytają czy maluch zostanie przyjęty. Bezskutecznie.
27.02.2009 07:37
- Już nie mam siły błagać, żeby moje dziecko zostało przyjęte do szpitala - mówi Magdalena Rycka, mama 4-letniego Michałka.
- Lekarze odpowiadają, że nie ma miejsc i że nie mogą przyjąć dziecka w tej chwili - denerwuje się mama chłopczyka. Lekarz rodzinny, który opiekuje się Michałkiem, twierdzi, że chłopiec powinien być niezwłocznie zdiagnozowany neurologicznie.
- Dziecko ma poważny problem z chodzeniem i niepokojące objawy - mówi dr Grażyna Madej, lekarz rodzinny, pod opieką której znajduje się chłopiec. - Z dnia na dzień Michaś czuje się coraz gorzej - mówi mama chłopca i przyznaje, że postanowiła szukać dla synka pomocy gdzie indziej.