Szpital bez gazu, za to z długami
Z powodu długów odcięto dopływ gazu do Specjalistycznego Rehabilitacyjno-Ortopedycznego Zespołu Opieki Zdrowotnej we Wrocławiu.
05.05.2004 17:20
Dyrektor placówki Tadeusz Urban nie chciał powiedzieć, ile wynosi dług szpitala względem gazowni. "Nie może to być mała kwota, bo inaczej nie byłoby takiej sytuacji. Nie chcę wypowiadać wojny, bo muszę dojść do porozumienia z gazownią. Jest to kwestia dogadania się co do formy spłaty długu" - powiedział Urban. Ogółem placówka jest zadłużona na kilka milionów zł.
W sprawę zaangażował się już Urząd Marszałkowski we Wrocławiu. "Należności musimy spłacić. Szpital jest jednak zadłużony i mamy kłopoty z pieniędzmi" - dodał Urban. Jego zdaniem, szpital został wybrany po to, żeby instytucje, takie jak gazownia, przekonały się, czy jest możliwa spłata zadłużenia przez placówki medyczne. "Szpital nie prowadzi ostrych dyżurów, więc pacjenci nie odczują od razu braku gazu" - powiedział Urban.
W szpitalu leży obecnie 150 chorych. Dyrektor zapewnia, że pacjenci na razie nie cierpią z powodu tej sytuacji. Posiłki dla chorych są przygotowywane na kuchenkach elektrycznych.