Zaskakujący ruch Dudy. Powołał Pawlaka na nową funkcję
Andrzej Duda powołał byłego rzecznika praw dziecka Mikołaja Pawlaka na sędziego sądu w Skierniewicach. Z raportu NIK wynika, że za czasów, gdy Pawlak był dyrektorem departamentu spraw rodzinnych i nieletnich własnoręcznie miał wykreślać oferty rekomendowane do finansowania z Funduszu Sprawiedliwości.
Szokujący ruch Dudy. Powołał Pawlaka na sędziego
"Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda wręczył akty powołania do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego. Nowo powołani sędziowie złożyli wobec Prezydenta RP ślubowanie" czytamy w komunikacie. Mikołaj Pawlak został powołany do Sądu Rejonowego w Skierniewicach.
Zarzuty wobec Pawlaka
Były rzecznik praw dziecka jest świadkiem sejmowej komisji ds. Pegasusa. Przewodnicząca Magdalena Sroka oceniła, że Pawlak jest ważnym świadkiem w sprawie Pegasusa, które to oprogramowanie zostało - jak przypomniała - zakupione dla CBA za 25 mln zł ze środków Funduszu Sprawiedliwości. - Mikołaj Pawlak był wtedy szefem Funduszu Sprawiedliwości. I to on przygotowywał umowę między Centralnym Biurem Antykorupcyjnym a właśnie Ministerstwem Sprawiedliwości - powiedziała.
Według raportu NIK Mikołaj Pawlak odręcznie wykreślił z komisyjnych protokołów oferty rekomendowane do finansowania z Funduszu Sprawiedliwości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Najpoważniejszy kandydat PO". Wcale nie Tusk czy Trzaskowski
Kontrolerzy NIK odkryli, że Pawlak w imieniu ministra sprawiedliwości "odręczną adnotacją" wykreślił ze sporządzonych przez komisje protokołów razem osiem ofert, które rekomendowano do dofinansowania. Dwie z tych ofert wedle komisji zasłużyły na najwyższą punktację.
Pawlak wyjaśnił tylko, że "przepisy dopuszczały podjęcie dyskrecjonalnej decyzji, której to decyzji nie musiał następnie uzasadniać, czy przekazywać". "Wyjaśnił ponadto, że brał pod uwagę szersze kryteria, niż te, które badała komisja konkursowa, w tym całokształt działalności oferenta i jego wcześniejsze doświadczenia" - zapisano w raporcie.
Źródło: Wiadomości WP, Gazeta Wyborcza
Czytaj także:
