Ustalenia ws. śmierci 17‑latka na obozie. Opiekun z zarzutami

17-letni Wiktor utonął w jeziorze w trakcie wyjazdu survivalowego. 38-letni opiekun grupy ma postawione zarzuty. Ustalenia dotyczące okoliczności tragedii są szokujące.

17-latek utonął na wakacyjnym wyjeździe
17-latek utonął na wakacyjnym wyjeździe
Źródło zdjęć: © East News | Policja Opoczno
oprac. KBŃ

29.07.2022 | aktual.: 29.07.2022 09:01

Sąd w Opocznie aresztował na trzy miesiące 38-letniego Michała W., opiekuna obozu survivalowego zorganizowanego w miejscowości Prucheńsko Duże w woj. łódzkim. Jeden z jego uczestników - 17-letni Wiktor - utopił się w pobliskim Zalewie Sulejowskim. Zatrzymanemu grozi do 5 lat więzienia.

Mężczyzna podejrzany jest m.in. o narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i nieumyślne spowodowanie śmierci.

Co się działo na wyjeździe?

Chodzi o wydarzenia, które miały miejsce na przełomie czerwca i lipca br. podczas obozu zorganizowano w jednej ze wsi w woj. opoczyńskim w pobliżu Zalewu Sulejowskiego.

Jak przypomniała rzeczniczka opoczyńskiej policji asp. szt. Barbara Stępień, 1 lipca wczesnym rankiem funkcjonariusze odebrali zgłoszenie o zaginięciu uczestnika obozu survivalowego. Chłopiec wraz z grupą rówieśników był pod opieką 38-latka.

Przy poszukiwaniach nastolatka zarówno na lądzie, jak i wodzie pracowały wszystkie służby.

- W drugim dniu poszukiwań z wód zalewu zostały wyłowione zwłoki 17-latka. Od tego momentu śledztwo w tej sprawie prowadzili policjanci pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Opocznie. Śledczy zbierali szereg informacji, zabezpieczyli dowody, ustalili świadków. Dodatkowo do pomocy w realizacji części czynności zostali także zaangażowani policjanci z województwa mazowieckiego, skąd pochodzą uczestnicy obozu – wyjaśniła asp. szt. Stępień.

Zebrane w tej sprawie dowody pozwoliły na przedstawienie 38-letniemu opiekunowi obozowiczów zarzutów karnych. Mężczyzna został zatrzymany w miniony piątek na terenie woj. mazowieckiego.

Sąd Rejonowy w Opocznie przychylił się do wniosku prokuratury i zastosował wobec podejrzanego tymczasowy areszt na trzy miesiące. Jak zastrzegają śledczy - sprawa ma charakter rozwojowy.

Opiekun był pijany. Instruował uczestników

17-letni Wiktor był uczniem klasy mundurowej. To miał być jego wymarzony wyjazd. Razem z kolegami pod koniec czerwca wybrał się na survival, który został zorganizowany przez 38-latka.

Jak czytamy w informacji portalu opoczno.naszemiasto.pl, z relacji ojca chłopca, który był nad zalewem, kiedy poszukiwano jego syna wynika, że uczestnicy obozu od początku wiedzieli, co się wydarzyło, a policję powiadomili o wiele za późno.

Jak podaje "Super Express", opiekun grupy zorganizował w trakcie wyjazdu imprezę, na której był alkohol. Michał W. w pewnym momencie zostawił młodzież i poszedł spać. Gdy już wiedział, że 17-latek zaginął, nie zaalarmował służb. Miał stwierdził, że będą kłopoty, bo wszyscy są pijani.

Pomoc wezwano dopiero następnego dnia rano. Dodatkowo 38-latek miał instruować uczestników wyjazdu, by pokasowali zdjęcia i wiadomości, by nie wyszła na jaw dramatyczna prawda.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Utworzono nawet zamkniętą grupę, na której młodzież dostawała informacje, jak się zachowywać w razie przesłuchania - podaje gazeta.

Michał W. usłyszał zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci, narażenia innych uczestników na utratę życia, nakłaniania do składania fałszywych zeznań i rozpijania małoletnich - informuje "Super Express".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (172)