ŚwiatSzokujące święto pedofilów

Szokujące święto pedofilów

24.06.2008 07:01, aktualizacja: 24.06.2008 09:04

Pedofile świętują w tym tygodniu International Boy Love Day (IBLD). Stronę internetową propagującą ten dzień zablokowano w wielu krajach zachodnich. W Polsce jest dostępna. Z okazji tego święta zwolennicy organizacji takich jak Północnoamerykańskie Stowarzyszenie Miłości Mężczyzn i Chłopców (NAMBLA) mają zapalać w miejscach publicznych niebieskie świeczki.

Pomysł obchodzenia pedofilskiego święta narodził się w 1998 roku podczas dyskusji na czatach SafeHaven i BoyChat. Wybrano dzień letniego przesilenia, bo najdłuższy dzień w roku „jest najlepszy do celebrowania młodzieńczej miłości”. W 2002 roku postanowiono jednak przesunąć obchody na pierwszą sobotę po dniu przesilenia. Pedofile narzekali bowiem, że w dniu roboczym trudno znaleźć czas, by spotkać się w gronie kolegów i zapalić świeczkę.

We Francji, Włoszech i Wielkiej Brytanii strona internetowa IBLD została zablokowana, w Polsce jest dostępna. Trzeba ustalić, gdzie jest serwer tej strony. Ma niepolską domenę, więc jest mało prawdopodobne, że została zarejestrowana na terenie Polski – tłumaczy podinspektor Mariusz Sokołowski.

Organizacje pedofilskie twierdzą, że nie namawiają nikogo do łamania prawa i że akceptują tylko stosunki seksualne, do których dochodzi za obopólną zgodą. Święto "BoyLove ma również na celu uhonorowanie chłopców, którzy zdecydowali się rzucić wyzwanie sztucznym i złym zasadom zabraniającym takiej miłości" – tłumaczy anonimowy autor na stronie pedofilów.

Najlepszą formą obchodów jest, jego zdaniem, spotkanie z byłym kochankiem. „Spędźcie ten dzień z chłopcem bądź mężczyzną, którym teraz już jest, być może nawet z jego rodziną, jeżeli jest żonaty i ma dzieci” – apeluje autor. Dla większości pedofilów głównym świętem nie jest BoyLove Day, tylko Dzień Alicji obchodzony 25 kwietnia. 90% pedofilów to heteroseksualiści, a to święto upamiętnia domniemany związek autora „Alicji w Krainie Czarów” Lewisa Carrolla z czteroletnią Alice Liddell.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także