Szokujące sceny w "Sprawie dla reportera". Rodzinny dramat w rytmie disco polo

W najnowszym odcinku programu "Sprawa dla reportera" przedstawiono sprawę pani Maryny, która walczy z byłym mężem o prawa rodzicielskie do dzieci. Na profilu społecznościowym TVP pojawiła się zapowiedź odcinka, która wzbudziła niemałe kontrowersje pośród internautów.

Czytaj także: Wypadek na stoku narciarskim. Ludzie musieli wyskakiwać z kolejki

"Z tak dobrego i pożytecznego programu zrobiono kabaret" - to jedno z łagodniejszych komentarzy, które pojawiły się pod materiałem TVP.

Na nagraniu zapowiadającym odcinek wyemitowany 6 stycznia, TVP zaprezentowała fragment rozmowy z panią Maryną. Kobieta opowiada o przykrej niespodziance, jaką zrobił jej mąż w Dniu Kobiet.

- Słoik śledzi zamiast bukietu róż. Elżbieta Jaworowicz przygląda się dziś pewnej parze. Nastrojowo zrobi się na szczęście za sprawą Zespół Masters i ich przeboju "Żono moja" - tak promowana była zapowiedź najnowszego odcinka programu "Sprawy dla reportera".

Decyzję połączenia życiowego dramatu pani Maryny z występem zespołu Masters, skomentowali wyraźnie wzburzeni internauci. W fali krytycznych wpisów bardzo jednoznacznie wyrazili się, co sądzą o programie TVP:

"To jest cyrk, a nie poważny program. Kompletny brak wyczucia, empatii"

"Kiedyś w programie były reportaże, teraz radosne podrygiwania przy disco polo. Żenada"

"I to ma być poważny program? Ręce opadają"

Warto zwrócić uwagę, że takie — zdawałoby się skrajnie nie na miejscu — decyzje twórców, nie wydarzyły się pierwszy raz. W ramach łączenia formatu dramatycznego z występem rozrywkowym, podczas emisji programu z kwietnia 2016 roku, uczestników zaskoczył swoim występem gwiazdor disco polo Zenek Martyniuk.

Źródło: Fakt.pl

Czytaj także: Ogromne kolejki na cmentarzach. Nawet dwa tygodnie czekania na pogrzeb