Szokujące morderstwo na Podkarpaciu! Szukają ciała na złomowisku
Śledczy są niemal pewni, że Janusz G. przywiózł zwłoki swojej byłej żony na złomowisko, które prowadził i tam je ukrył.
Jednak wciąż nie wiadomo, gdzie jest ciało Haliny G. Dzisiejsze poszukiwania na terenie złomowiska przy ul. Floriańskiej, należącego do Janusza G. nie dały efektu – piszą "Nowiny".
Jak donosi dziennik dla prokuratury znalezienie zwłok byłoby bezpośrednim dowodem, że za zabójstwem pielęgniarki stoi jej były mąż.
Mężczyzna 6 sierpnia został zatrzymany. Prokuratura początkowo postawiła mu zarzuty pozbawienia wolności Haliny G. ze szczególnym udręczeniem oraz naruszenia miru domowego
Jednak kilka dni temu zostały zmienione na zabójstwo.
- Nawet jeśli wcześniej braliśmy pod uwagę ewentualność, że podejrzany wywiózł gdzieś ofiarę i przetrzymuje ją, to po trzech miesiącach trudno było by sądzić, że kobieta nadal żyje - tłumaczy Jan Dziuban z Prokuratury Rejonowej w Jaśle.
.Po raz kolejny przeszukiwano złomowisko, które prowadził 53-latek. Dla śledczych to najbardziej prawdopodobne miejsce, gdzie Janusz G. mógł ukryć zwłoki.
- Na podstawie analizy zapisów z monitoringu odtworzyliśmy trasę, po jakiej poruszał się tamtego wieczoru samochód Janusza G. - dodaje prokurator Dziuban.