PolskaSzokujące doniesienia ws. stowarzyszenia Wiosna. Ks. Grzegorz Babiarz reaguje

Szokujące doniesienia ws. stowarzyszenia Wiosna. Ks. Grzegorz Babiarz reaguje

Znów głośno o stowarzyszeniu "Wiosna". "Gazeta Wyborcza" poinformowała nieoficjalnie, że ks. Grzegorz Babiarz oraz powołani przez niego członkowie zarządu będą otrzymywać do 15 tys. netto miesięcznie wynagrodzenia. "To fake news" - komentuje duchowny.

Szokujące doniesienia ws. stowarzyszenia Wiosna. Ks. Grzegorz Babiarz reaguje
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Jakub Włodek
Natalia Durman

13.05.2019 | aktual.: 14.05.2019 08:29

Decyzja ws. wynagrodzeń członków zarządu miała zapaść podczas walnego zgromadzenia zwołanego przez ks. Babiarza 24 kwietnia. Poprzedni zarząd pełnił swoje funkcje społecznie. Z ustaleń "Wyborczej" wynikało, że członkowie zarządu będą otrzymywać teraz do 15 tys. netto miesięcznie.

"Jeżeli w jakimś miesiącu dostaną mniej, w kolejnym będą mieli możliwość otrzymania wyrównania, tak by otrzymać nawet 180 tys. rocznie (...) Oznacza to, że nawet w ostatnich dniach urzędowania, członkowie zarządu będą mogli - np. na podstawie szybko podpisanej umowy - otrzymać wynagrodzenia na poziomie kilkudziesięciu tys. zł" - podała gazeta.

To nie koniec. Poza przyznanym wynagrodzeniem, nowe uchwały miały - jak twierdziła "Wyborcza" - zobowiązywać stowarzyszenie do nielimitowanego opłacania wydatków ponoszonych przez nowych członków zarządu. Chodziło m.in. o koszty podróży, noclegów, telekomunikacyjne, dostępu do Internetu, a także samochodu służbowego i komputera.

"Fake news"

Na reakcję duchownego nie trzeba było długo czekać. "W mediach od rana rozgorzał temat rzekomych bajońsko wysokich sum, które wędrują na moje konto w ramach bycia prezesem WIOSNY. Ogłaszam więc wszem i wobec: kontynuuję w tym zakresie linię wytyczoną przez pierwszego chronologicznie prezesa Stowarzyszenia i NIE POBIERAM I NIE POBIERAŁEM ŻADNEGO WYNAGRODZENIA ZA SWOJĄ DZIAŁALNOŚĆ W WIOŚNIE" - napisał na Facebooku.

Ks. Babiarz zaprzeczył też, jakoby korzystał ze służbowego auta. "Otóż do pracy oraz podczas załatwiania wszelkiego rodzaju spraw podróżuję komunikacją publiczną. Jako prezesowi nie przysługuje i nie przysługiwało mi nigdy żadne auto służbowe. Stowarzyszenie WIOSNA dysponuje jednym samochodem służbowym, który powierzył nam do użytku jeden z biznesowych partnerów WIOSNY. Nie podróżuję nim jednak ja. Nigdy nawet nie siedziałem w środku. Wspomniane auto używane jest przez pracowników i wolontariuszy WIOSNY przy organizacji szkoleń, eventów oraz inicjatyw charytatywnych" - tłumaczy.

O co chodzi?

Zamieszanie wokół zarządu Wiosny trwa od wielu tygodni. W lutym ks. Babiarz został wpisany do Krajowego Rejestru Sądowego jako prezes stowarzyszenia. Tuż po tym jednak, krakowska Prokuratura Rejonowa wystąpiła o ustanowienie w nim kuratora.

Powód? Wiosna ma obecnie w zarządzie jedną osobę, a nie trzy. Powołany kurator ma za zadanie zwołanie walnego zgromadzenia stowarzyszenia w ciągu 6 miesięcy od jego ustanowienia.

O samej Wiośnie mówi się od kilku lat. Oprócz tego, że znana jest z corocznej organizacji Szlachetnej Paczki, coraz więcej było też doniesień o niepokojących zachowaniach jej poprzedniego prezesa - księdza Jacka Stryczka. Sytuację opisał Onet. Jak wynikało z relacji pracowników, "ksiądz z pasją testował na kolejnych współpracownikach techniki mobbingowe".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także
Komentarze (282)