Szokująca metoda wychowawcza nauczycielki gimnazjum
Nauczycielka z gimnazjum nr 3 w Ostrowi Mazowieckiej postraszyła niesfornego ucznia... pistoletem. Broń okazała się atrapą. Policja zajmie się sprawą, jeśli zgłoszą ją rodzice chłopca - informuje serwis internetowy "Tygodnika Ostrołęckiego" to.com.pl.
08.10.2009 | aktual.: 09.10.2009 13:52
We wtorek dyrektorka gimnazjum zawiadomiła policję o zachowaniu jednej z nauczycielek. Kobieta miała poprosić nagannie zachowującego się ucznia, by po lekcji pozostał w klasie. Chłopiec twierdzi, że podczas tej rozmowy nauczycielka wyjęła z torebki lub szuflady pistolet i położyła go na biurku - czytamy w "Tygodniku Ostrołęckim".
Policjanci zabezpieczyli - jak się okazało - plastikową atrapę broni krótkiej, należącą do nauczycielki. Sprawą zajmie się jednak dopiero wtedy, gdy rodzice dziecka zgłoszą wniosek o ściganie.
Według informacji "Tygodnika Ostrołęckiego", nauczycielka od razu poszła na zwolnienie lekarskie. Dyrektorka gimnazjum również nie udziela informacji na ten temat - wzięła urlop. Okazuje się, że o sprawie nie wie kuratorium oświaty, choć dyrektorka powinna złożyć odpowiednie zawiadomienie.
Jak nieoficjalnie dowiedział się "Tygodnik Ostrołęcki", nauczycielka 1 września wróciła do pracy po dłuższej przerwie. Ojciec jednej z byłych uczennic gimnazjum powiedział gazecie, że jego córka i jej koledzy wielokrotnie skarżyli się na zachowanie kobiety, w tym na stosowanie przemocy fizycznej wobec uczniów.